Wiceprezydent USA i szef amerykańskiej dyplomacji o sytuacji przy polsko-białoruskiej granicy

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Wiceprezydent USA Kamala Harris po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w Paryżu odniosła się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni - oznajmiła. Głos w tej sprawie zabrał również szef dyplomacji USA Antony Blinken. - Nie będę zapowiadał z wyprzedzeniem żadnych możliwych sankcji, ale rozważamy użycie różnych narzędzi, które mamy - oświadczył.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

- W kwestii Białorusi i tego, co się dzieje na granicy z Polską, jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni i poświęcamy temu szczególną uwagę - powiedziała Harris podczas piątkowej konferencji prasowej.

- Uważam, że reżim Łukaszenki jest zaangażowany w bardzo niepokojące działania. Dyskutowaliśmy o tym z prezydentem Macronem i uwaga świata i jego liderów są skierowane na to, co się tam dzieje - dodała. Nie odniosła się do zasugerowanych przez francuskiego dziennikarza porównań sytuacji na polskiej granicy z kryzysem na południowej granicy USA.

Wiele tematów rozmowy z prezydentem Francji

Harris spotkała się w czwartek z prezydentem Francji i wzięła udział w konferencji Paris Peace Forum. Jak powiedziała, dyskutowała z francuskim prezydentem na wiele tematów, m.in. o współpracy w walce z terroryzmem na Sahelu, współpracy w regionie Indo-Pacyfiku i zatorach w globalnym łańcuchu dostaw. Jednocześnie stwierdziła, że nie rozmawiała z Macronem na temat sporu dotyczącego zakupu przez Australię amerykańskich okrętów podwodnych kosztem tych z Francji, który doprowadził do kryzysu dyplomatycznego między krajami.

- Nie poruszaliśmy tego tematu, bo nie temu poświęcona jest ta podróż. Dyskutowaliśmy na temat problemów, które są przed nami - powiedziała Harris. Dodała, że jej obecność we Francji świadczy o wadze, jaką USA przywiązują do pielęgnowania relacji z sojusznikami w Europie i zaznaczyła, że nie można brać ich za pewnik.

Harris jest we Francji od wtorku z czterodniową wizytą. W piątek wiceprezydent weźmie udział w międzynarodowej konferencji na temat Libii.

Stan wyjątkowy na wschodniej granicyPAP

Blinken: USA rozważają użycie "różnych narzędzi" w odpowiedzi na działania Białorusi

Głos w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej zabrał w piątek również szef dyplomacji USA Antony Blinken.

- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni użyciem migrantów jako broni politycznej przez reżim. Nie będę zapowiadał z wyprzedzeniem żadnych możliwych sankcji, ale rozważamy użycie różnych narzędzi, które mamy - powiedział podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim katarskim odpowiednikiem, wicepremierem Mohamedem ibd Abdulrahmanem as-Sanim.

Blinken odniósł się też do "nieregularnych" ruchów wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą, wyrażając swój niepokój i ostrzegając Rosję przed popełnieniem "poważnego błędu".

- Nie wiem, jakie stoją za tym intencje, nie wiem, co siedzi w umyśle prezydenta Putina (...) ale widzieliśmy w przeszłości, jak Rosja zmasowała wojska przy granicy, stwierdziła, że została sprowokowana przez Ukrainę i przeprowadziła inwazję, w gruncie rzeczy robiąc to, co sobie zaplanowała (...) więc to prowokuje obawy o powtórkę z 2014 roku - powiedział sekretarz stanu USA. Zaznaczył, że taki scenariusz byłby poważnym błędem Rosji, a Waszyngton blisko koordynuje swoje podejście z sojusznikami w Europie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bloomberg: USA ostrzegają Unię Europejską, że Rosja może planować inwazję na Ukrainę

Szef amerykańskiej dyplomacji o wojnie domowej w Etiopii i rozmowach z szefem MSZ Kataru

Blinken spotkał się w piątek w Waszyngtonie z wicepremierem i szefem MSZ Kataru, by podpisać porozumienie ustanawiające Katar formalnym reprezentantem interesów USA w Afganistanie wobec zamknięcia ambasady USA w Kabulu. Obaj dyplomaci podpisali też porozumienie formalizujące współpracę krajów w ułatwieniu ewakuacji z Afganistanu przez afgańskich współpracowników sił USA w tym kraju.

Blinken oznajmił, że wszyscy obywatele USA i posiadacze zielonych kart w Afganistanie otrzymali możliwość opuszczenia kraju. Stwierdził też, że dzięki współpracy z Katarem lotnisko w Kabulu jest czynne, a loty Afgańczyków ubiegających się o wizy nadal się odbywają. Katar stanowi też dla nich punkt przejściowy przed dalszą podróżą do USA.

Szef amerykańskiej dyplomacji odniósł się też do wojny domowej w Etiopii, ostrzegając przed realną możliwością "implozji" państwa i wezwał do zawarcia politycznego porozumienia, które "jest nie tylko możliwe, ale konieczne".

Autorka/Autor:tas, pp/dap

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: