Syryjskie bombowce miały "badać" obronę Cypru. Przywitał je RAF

Na Cyprze stacjonuje sześć brytyjskich TyphoonówMoD | SAC Ben Stevenson

Brytyjskie media ujawniły nową wersję przebiegu incydentu w pobliżu Cypru, w którym brały udział dwa myśliwce RAF. Pierwsze przecieki mówiły o tym, że Typhoony miały bliskie spotkanie z tureckimi F-16. Jednak według "Sunday People" Turcy wraz z Brytyjczykami "przegonili" dwa syryjskie Su-24.

Do alarmowego poderwania dwóch najnowocześniejszych brytyjskich myśliwców Eurofighter Typhoon doszło tydzień temu. Maszyny przebazowano na Cypr w obliczu wzrostu napięcia wokół Syrii. Mają zapewniać bezpieczeństwo dużej bazie RAF Akrotiri.

Nowa wersja wydarzeń

Pierwotnie cypryjskie i tureckie gazety donosiły, iż dwa brytyjskie myśliwce spotkały się w powietrzu z dwoma tureckimi F-16. Nie było wówczas jasne, kto kogo przechwycił i z jakiego powodu. Na dodatek Turcja i Wielka Brytania są razem w NATO. Wojska obu krajów mogą swobodnie się komunikować, więc tego rodzaju incydent był niecodzienny. Tydzień później brytyjskie media ujawniły inną wersję wydarzeń, która wydaje się być bardziej prawdopodobna. Typhoony poderwano w powietrze po wykryciu przez samolot wczesnego ostrzegania E-3C Sentry dwóch niezidentyfikowanych maszyn nadlatujących od strony Syrii i szybko zbliżających się do Cypru. Informacje te potwierdził rzecznik brytyjskiego ministerstwa obrony. Brytyjskie myśliwce miały przyjrzeć się niezidentyfikowanym samolotom. - Przez cały czas nieznane maszyny pozostawały w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i nie doszło do bezpośredniego przechwycenia - stwierdził rzecznik.

Spotkanie z syryjskimi intruzami

Brytyjska gazeta "Sunday People" twierdzi, powołując się na informatora w ministerstwie obrony, że owymi niezidentyfikowanymi maszynami były dwa syryjskie bombowce Su-24. Samoloty miały lecieć z dużą prędkością i na małej wysokości. Te radzieckie maszyny specjalnie zaprojektowano do takich lotów. Mają latać z dużą prędkością i na małej wysokości, co utrudnia ich wykrycie oraz zniszczenie, wedrzeć się nad cel i przeprowadzić atak. Syryjskie maszyny miały nie odpowiadać na wezwania do identyfikacji nadawane przez bazę Akrotiri. Według informatora gazety zawróciły w kierunku Syrii po wykryciu nadlatujących Typhoonów. W przechwyceniu Brytyjczyków mieli wesprzeć Turcy, którzy wysłali w kierunku Su-24 swoją dyżurującą parę myśliwców F-16. Prawdopodobnie stąd pojawiła się informacja o powietrznym spotkaniu dwóch sojuszników z NATO, rozpowszechniona w minionym tygodniu. Podobne próbowanie czasu reakcji przeciwnika to dość standardowe działanie w przypadku wrogich państw. W 2012 roku Turcy testowali Syryjczyków, wysyłając w pobliże ich granicy morskiej rozpoznawczego RF-4 Phantom, co skończyło się jego zestrzeleniem i śmiercią obu pilotów. Maszynę trafiła syryjska rakieta, kiedy przypadkowo lub celowo naruszyła przestrzeń powietrzną Syrii.

Autor: mk/tr / Źródło: Sunday People, Daily Mail, The Aviationist, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: MoD | SAC Ben Stevenson

Tagi:
Raporty: