Włoszki uprowadzone przez dżihadystów? "Jesteśmy w niebezpieczeństwie i możemy zginąć"


W czwartek w internecie pojawiło się nagranie dwóch młodych Europejek, które mogły zostać uprowadzone na Bliskim Wschodzie. Kobiety to prawdopodobnie Włoszki, które zaginęły w Syrii pod koniec lipca 2014 roku.

Na nagraniu widać, jak dwie młode kobiety ubrane w islamski strój siedzą pod ścianą. Jedna z nich czyta po angielsku krótkie oświadczenie: "jesteśmy w wielkim niebezpieczeństwie i możemy zginąć". Kobiety przedstawiają się jako Greta Ramallego i Vanessa Marzullo. Dwie Włoszki w wieku 20 i 21 lat zniknęły po tym, jak pod koniec lipca 2014 roku wyjechały do Syrii. Salvatore Marzullo, ojciec zaginionej Vanessy, w rozmowie z CNN potwierdził tożsamość zaginionych kobiet. - Nie mam wątpliwości, że to one - zapewnił. Jedna z młodych kobiet trzyma kartkę z napisem sugerującym, że nagranie zostało wykonane 17 grudnia. Nie wiadomo, kto odpowiada za domniemane porwanie kobiet, jednak komentarze pod nagraniem zamieszczonym w internecie sugerują, że stoi za tym powiązana z Al-Kaidą syryjska organizacja o nazwie Dżabhat an-Nusra.

"Wysyłają nam sygnał SOS"

- Błagamy nasz rząd i jego mediatorów, aby sprowadził nas do domu przed świętami Bożego Narodzenia. Jesteśmy w wielkim niebezpieczeństwie i możemy zginąć. Rząd i jego mediatorzy są odpowiedzialni za nasze życie - mówi jedna z porwanych kobiet w oświadczeniu. Włoskie źródła wywiadowcze uważają film za autentyczny - podaje państwowa agencja prasowa ANSA. - Te kobiety wołają o pomoc. Wysyłają nam sygnał SOS - powiedziała Laura Boldrini, przewodnicząca włoskiej Izby Deputowanych. - Nie wiemy, na ile wiarygodne jest to nagranie, ale sytuacja tych dwóch kobiet jest niepokojąca - dodała. Włoskie Ministerstwo Spraw zagranicznych odmówiło komentarza na temat nagrania.

Autor: dln//rzw / Źródło: CNN.com