"Historyczne wyzwanie", "trudny dla każdego z nas". Prezydenci podsumowali rok

Źródło:
PAP, Reuters

O trudach i niepokojach, ale także historycznych zwycięstwach i wyzwaniach mówili światowi przywódcy w ostatni dzień 2020 roku. Oceniali go głównie przez pryzmat pandemii COVID-19, która uderzyła w zdrowie obywateli i gospodarki krajów całego świata.

Prezydent Andrzej Duda w wygłoszonym w ostatnim dniu w roku orędziu ocenił, że "wykazaliśmy się olbrzymią determinacją i poświęceniem w walce z pandemią". Jak rok 2020 podsumowali światowi przywódcy?

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Nadzieja jest wieczna"

Prezydent Francji Emmanuel Macron w noworocznym przemówieniu do narodu nawiązał między innymi do pandemii COVID-19 i rozwodu Unii Europejskiej z Wielką Brytanią.

- Nadzieja pozostaje, nadzieja jest wieczna - powiedział, wzywając kilkakrotnie Francuzów, aby jej nie tracili. Powiedział, że do wiosny 2021 roku francuska gospodarka będzie silniejsza i wyłoni się "nowy model" kraju.

Macron podziękował rodakom za poświęcenie i wymienił kilku obywateli, którzy pomogli Francji przetrwać 2020 rok. Wśród nich byli kierowca śmieciarki, student pielęgniarstwa i właściciel księgarni, którzy służyli innym, pracując niestrudzenie podczas pandemii, a także żandarmi i żołnierze, którzy stracili życie na służbie.

- Całe fragmenty francuskiej narracji zostały zniszczone z powodu tej pandemii - powiedział prezydent Francji, odnosząc się do szkód wyrządzonych przez COVID-19. - To historyczne wyzwanie ujawniło również solidność, rozsądek i odporność tego narodu - ocenił. Macron powiedział, że "jest nadzieja w szczepionce, którą ludzki geniusz stworzył zaledwie w rok".

- Każdy Francuz, który sobie tego życzy, powinien mieć możliwość zaszczepienia się - dodał.

Prezydent Macron mówił także o brexicie. - Wielka Brytania pozostaje naszym sąsiadem, a także naszym przyjacielem i sojusznikiem - zapewnił. - Ta decyzja o opuszczeniu Europy, ten brexit, był efektem europejskiego marazmu i wielu kłamstw i fałszywych obietnic - ocenił. - Ale chcę wam powiedzieć bardzo jasno: nasze przeznaczenie jest przede wszystkim w Europie - podsumował.

"Przed nami ciężkie tygodnie i miesiące. Ale widzimy znak, który oznacza koniec podróży"

O północy z czwartku na piątek według czasu brukselskiego, czyli o godzinie 23 czasu londyńskiego zakończył się 11-miesięczny okres przejściowy po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

W noworocznym przesłaniu w czwartek brytyjski premier Boris Johnson nawiązał do kończącego się okresu przejściowego. - To niesamowity moment dla tego kraju. Mamy naszą wolność w naszych rękach i od nas zależy, czy wykorzystamy ją jak najlepiej - powiedział Johnson w pięciominutowym nagraniu wideo.

Zauważył, że zapewne mnóstwo osób bez żalu pożegna ponury rok 2020, w którym rząd musiał mówić ludziom, co mogą robić, jak długo mają myć ręce i z iloma osobami mogą się spotykać. Zwrócił także uwagę, że 2020 to rok, w którym zbyt wiele osób przedwcześnie straciło swoich bliskich.

Jak przypomniał, że był to również rok, w którym Brytyjczycy na nowo odkryli ducha jedności i wspólnoty. - Rok, w którym ludzie zakasali rękawy, by utrzymać kraj w ruchu podczas największego kryzysu, z jakim zmagamy się od pokoleń: pracownicy sklepów, transportu, farmaceuci, służby ratownicze i wielu innych - wymieniał.

- Widzieliśmy odnowionego ducha wolontariatu, gdy ludzie dostarczali żywność osobom starszym i opuszczonym. I raz za razem, gdy konieczne stało się zwalczanie nowych fal wirusa, widzieliśmy, jak ludzie jednoczą się w swojej determinacji - powiedział Johnson.

Brytyjski premier wyraził przekonanie, że dzięki szczepionce przeciw COVID-19 nastąpi wreszcie powrót do normalnego życia.

>> Pierwszy kraj na świecie dopuścił oksfordzką szczepionkę na COVID-19

- Wierzę, że 2021 będzie przede wszystkim rokiem, gdy w końcu będziemy robić te codzienne rzeczy, które teraz wydają się utracone w przeszłości. Skąpani w różanym blasku nostalgii, chodzący do pubu, na koncerty, do teatrów, restauracji, czy po prostu trzymający się za ręce z naszymi ukochanymi w normalny sposób - mówił brytyjski premier. Zaznaczył, że przed obywatelami "jeszcze długa droga". - Przed nami ciężkie tygodnie i miesiące. Ale widzimy ten podświetlany znak, który oznacza koniec podróży, a co ważniejsze, widzimy coraz wyraźniej, jak się tam dostaniemy. I to właśnie daje mi pewność w kwestii roku 2021 - zakończył.

"Odchodzący rok niósł ze sobą ciężar kilku lat"

Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał pod koniec 2020, że mijający rok był trudny. Jego orędzie ukazało się po południu czasu moskiewskiego, tak aby wszystkie regiony Federacji Rosyjskiej, kraju o 11 strefach czasowych, mogły zobaczyć je przed swoją północą. Na Kamczatce i w Czukockim Okręgu Autonomicznym Nowy Rok nastąpił o godzinie 13 czasu polskiego.

- Wydaje się teraz, że odchodzący rok niósł ze sobą ciężar kilku lat. Był trudny dla każdego z nas: z niepokojami, dużymi trudnościami materialnymi, zmartwieniami. Niektórym przyniósł utratę bliskich i kochanych ludzi - powiedział Putin. Ocenił, że Rosjanie przeszli ten rok "z godnością, tak jak przystoi zjednoczonemu narodowi, który czci tradycje swych przodków".

Większość orędzia, które było najdłuższym spośród wszystkich, które wygłosił jako prezydent, Putin poświęcił tematowi epidemii COVID-19. Osobno wspomniał o tych, którzy nie mogą powitać nadejścia nowego roku za świątecznym stołem: lekarzach i pacjentach, pracownikach służb medycznych, wojskowych.

Rosyjski przywódca nie wspomniał o politycznych wydarzeniach mijającego roku, który przyniósł Rosji nowelizację konstytucji otwierającą jemu samemu drogę do kolejnej kadencji prezydenckiej. Wymienił jedynie obchody w Rosji 75. rocznicy pokonania III Rzeszy w II wojnie światowej. Uroczystości te ze względu na pandemię przesunięto z maja i odbyły się one latem.

Władimir Putin kremlin.ru

Chińskie "wielkie historyczne osiągnięcie"

Xi Jinping, przywódca Chin, cytowany przez oficjalną chińską agencję prasową Xinhua, w noworocznym orędziu przekonywał, że "Chiny napisały epopeję w walce z COVID-19, umieściły ludzi i życie na pierwszym miejscu, walczyły z epidemią jednością i wytrwałością".

Chiny stały się "pierwszą dużą gospodarką na świecie", osiągającą w tym roku dodatni wzrost - ocenił,Xi Jinping dodając, że według prognoz PKB za 2020 rok przekroczy 100 bilionów juanów (15,38 bilionów dolarów amerykańskich). W trzecim kwartale chińskie PKB było o 4,9 procent większe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Xi ogłosił również "wielkie historyczne osiągnięcie" w postaci budowy "umiarkowanie zamożnego społeczeństwa we wszystkich aspektach i ostatecznego zwycięstwa w łagodzeniu ubóstwa". Zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich ośmiu lat prawie 100 milionów Chińczyków wybiło się ponad obecną granicę ubóstwa. Dodał, że Chiny rozpoczną teraz "nową podróż", aby stać się "nowoczesnym państwem socjalistycznym".

Największa fala pandemii COVID-19 minęła w Chinach kontynentalnych w marcu, a w kolejnych miesiącach zniesiono większość ograniczeń dotyczących przemieszczania się wewnątrz kraju. W kraju tym pojawiają się sporadycznie mniejsze ogniska zakażeń, na które władze reagują masowymi testami i lokalnymi restrykcjami.

Koronawirus SARS-CoV-2 wykryty po raz pierwszy pod koniec 2019 roku w chińskim mieście Wuhan rozprzestrzenił się na cały świat, a w wielu miejscach wciąż znacznie utrudnia życie ludzi i paraliżuje działalność gospodarczą. Na świecie wykryto dotąd ponad 83 miliony zakażeń, a ponad 1,8 miliona pacjentów zmarło.

Trump: musimy być zapamiętani za to, co zostało osiągnięte

Odchodzący z urzędu amerykański prezydent Donald Trump opublikował w czwartek nagranie na Twitterze. Podsumował, to co nazwał "historycznymi zwycięstwami, które dla wielu wydawałyby się niemożliwe" i dodał, że "musimy być zapamiętani za to, co zostało osiągnięte". Zwrócił przy tym uwagę na prace swojej administracji chwaląc ją za dokonania w kwestii pandemii oraz odbudowy gospodarki w Stanach Zjednoczonych.

Prezydent USA szczepionkę przeciw COVID-19 ocenił jako "wspaniały cud medyczny". - Będą mówić latami o tej wielkiej rzeczy, jaką stworzyliśmy - skomentował.

Początkowo Trump miał uczestniczyć w przyjęciu sylwestrowym w swoim kurorcie Mar-a-Lago na Florydzie. Wrócił jednak z niego w czwartek. Biały Dom nie podał powodu powrotu prezydenta do Waszyngtonu.

Autorka/Autor:akw//now

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru