Świat arabski odcina się od Syrii

Aktualizacja:

Świat arabski odwraca się od syryjskiego rządu i nawołuje do pokojowych reform. Król Arabii Saudyjskiej Abd Allah odwołał swojego ambasadora w tym kraju "na konsultacje" i wezwał do położenia kresu rozlewowi krwi. Z podobnym apelem wystąpiła Liga Arabska.

- To co się dzieje w Syrii, jest dla Arabii Saudyjskiej nie do przyjęcia. Wydarzenia te nie mają żadnego usprawiedliwienia - stwierdził saudyjski monarcha w pisemnym oświadczeniu przekazanym satelitarnej telewizji Al-Arabija. Wezwał on przywódców syryjskich do "zatrzymania machiny śmierci i rozlewu krwi dopóki nie jest za późno oraz do dokonania wszechstronnych i szybkich reform".

"Syria powinna dokonać reform"

- Syria powinna rozsądnie rozważyć swoją sytuację i dokonać reform, które nie będą tylko obietnicami, ale rzeczywistymi reformami - napisał król Abd Allah dodając, że kraj ten "albo wybierze rozsądek, albo pogrąży się w zamęcie i destrukcji".

Wcześniej Liga Arabska wyraziła "rosnące zaniepokojenie" sytuacją w Syrii i wezwała władze tego kraju do natychmiastowego zaprzestania przemocy wobec antyrządowych demonstrantów.

52 ofiary zamieszek

Co najmniej 52 osoby zginęły w niedzielę podczas oblężenia miast Deir ez-Zor i Hule. Oba opanowane przez opozycję miasta szturmują wojska wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi - poinformowali syryjscy obrońcy praw człowieka. 42 cywilów poniosło śmierć w Deir ez-Zor, na wschodzie Syrii, a 10 w Hule, położonym 30 km od miasta Hims, w zachodniej części kraju.

Według obrońców praw człowieka, od marca w antyprezydenckich demonstracjach zginęło w Syrii około 2 tys. osób, w tym wielu w wyniku akcji pacyfikacyjnych syryjskiej armii.

Źródło: PAP