Świadkowie: Polacy krzyczeli "tu jest Serbia!". Dwie bitwy kibiców Lecha w Sarajewie

W bośniackich mediach "bitwa" kibiców Lecha i FK Sarajewo jest najważniejszym tematem poranka.

Radio Sarajewo, powołujące się na źródła w policji i miejscowych szpitalach, pisze na swoim portalu o "dziewięciu lekko rannych policjantach, sześciu rannych kibicach Lecha Poznań i jednej aresztowanej osobie". Portal dodaje też, że w czasie zamieszek zniszczonych zostało "pięć radiowozów i osiem prywatnych samochodów", zniszczono też wnętrze jednego autobusu.

Dodatkowo policja zatrzymała w związku z bijatyką jednego mieszkańca Sarajewa.

Bośniackie media piszą o tym, że prowokatorami dwóch bitew - jednej w centrum Sarajewa, a drugiej na jego przedmieściach - byli Polacy. Z kolei rzecznik Lecha Poznań w rozmowie z RMF FM powiedział, że to Polacy zostali sprowokowani pod swoim hotelem, bo tam zostali zaatakowani w jednym z autokarów.

Tłumaczenie rzecznika poznańskiego klubu odnosi się jednak najwyraźniej tylko do sytuacji, jaka mogła mieć miejsce na przedmieściach Sarajewa, gdzie doszło do drugiej bitwy. Pierwsza miała tymczasem miejsce w historycznym centrum miasta, blisko jednego z najważniejszych meczetów stolicy Bośni.

Tam do bitwy miało dojść ok. 20.30, a więc w momencie, w którym Sarajewianie będący w większości muzułmanami po całodziennym poście i ostatnich modlitwach wychodzili, by zjeść w restauracjach kolacje. Z informacji przekazywanych przez bośniackie media wynika, że to Polacy zachowywali się prowokacyjnie i byli wyjątkowo głośni. Być może więc mieszkańcy Sarajewa poczuli się tym urażeni.

Dwa największe dzienniki w kraju - "Oslobodżenje" i "Dnevni Avaz" - opisują "dwie bitwy" kibiców z Polski i Bośni. Do pierwszej doszło według dziennikarzy obu redakcji w poniedziałkowy wieczór, "o wpół do dziewiątej" w centrum Sarajewa.

Tam w wyniku starcia kilkunastu kibiców w bezpośredniej bliskości meczetu Gazi Husrev-bega zostały wybite szyby w co najmniej jednym lokalu, a do szpitala trafił 21-letni Polak, raniony nożem w prawą dłoń i w głowę. Jak przekazała rzeczniczka szpitala, do którego trafił Polak - jego obrażenia nie były groźne. Ze szpitala został wypisany po kilku godzinach.

Policja, która dostała sygnał o bitwie, usłyszała od osób proszących o interwencję, że to "zachowujący się agresywnie Polacy" sprowokowali kibiców FK Sarajewo na jednej z ulic w centrum miasta - pisze "Dnevni Avaz".

Ten sam dziennik - powołując się na słowa świadków - napisał, że ok. godz. 23.00, gdy kibice Lecha wrócili do swojego hotelu na obrzeżach miasta w dzielnicy Wogoszcia, znów rozpoczęli "demolowanie jednej z ulic".

"Wogoszcia po północy przypominała strefę wojny, a do bitwy (między kibicami) doszło przed hotelem Słońce" - napisano.

"Avaz" dodał, że z obu stron w bitwie brało udział "po kilkadziesiąt osób", a na miejscu pojawiły się m.in. oddziały specjalne policji.

Radio Sarajewo podało - powołując się na świadków zdarzenia - że zajścia na obrzeżach miasta sprowokowali głównie Polacy, mieli bowiem chodzić ulicami, demolować kawiarnie, wynosić krzesła z letnich ogródków i krzyczeć "Ovo je Srbija!" (Tu jest Serbia).

Z kolei dziennik "Oslobodżenje" pisze we wtorkowy poranek o tym, że Polacy "demolowali kawiarnie i samochody" na jednej z ulic blisko swego hotelu. Potem pojawili się w okolicy kibice z Sarajewa i wywiązała się regularna bitwa.

Dziennik udostępnił na swojej stronie internetowej kilka wykonanych przez okolicznych mieszkańców filmów, na których ma być widać m.in. Polaków demolujących jedną z ulic.

Największy bośniacki portal informacyjny Klix.ba pisze tymczasem, że świadkowie dzwoniący w nocy na policję zgłaszali agresywne zachowania Polaków, którzy "zniszczyli wyposażenie hotelu", a potem wyszli na ulice i najpierw wdali się w bitwę z kibicami FK Sarajewo, a potem - gdy po około 50 minutach pojawiła się policja - zaczęli rzucać w kierunku funkcjonariuszy "butelkami, krzesłami i elementami z kawiarnianych ogródków".

Według informacji portalu Klix.ba, w bitwie na obrzeżach Sarajewa uczestniczyło nawet "150 Polaków".

Do sprawy odniosło się w komunikacie biuro rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie.

Mecz 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów pomiędzy FK Sarajewo a Lechem Poznań jest zaplanowany na godz. 21.00 na stadionie Koszewo.

Autor: adso/ja / Źródło: avaz.ba, oslobodjenje.ba, klix.ba, radiosarajevo.ba, RMF FM, TVN24