Strzelanina w Biełgorodzie. Policyjna obława niczym w Bostonie

Aktualizacja:
Strzały w Rosji. Zginęło pięć osób w Biełgorodzie
Strzały w Rosji. Zginęło pięć osób w Biełgorodzie
tvn24
Od kul zginęło sześć osób, w tym dwie nastolatkitvn24

Strzelanina w sklepie myśliwskim w Biełgorodzie za zachodzie Rosji. Od kul napastnika zginęło sześć osób, w tym dwie nastolatki. Sprawca zdołał uciec, trwa pościg.

Do strzelaniny doszło ok. godz. 12 w centrum miasta. Napastnik podjechał do sklepu "Ochotnik" (Myśliwy) czarnym BMW X5. Wtargnął do środka, gdzie zaczął strzelać z broni myśliwskiej. Zabił dwóch sprzedawców i jednego klienta.

Strzelał do przechodniów

- Następnie wyszedł ze sklepu i zaczął strzelać do przechodniów - powiedział reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha. Zabił dwie osoby, w tym 14-letnią dziewczynę. Szósta osoba - 16-letnia uczennica - którą postrzelił, zmarła z ran w szpitalu. Niewykluczone, że mężczyzna strzelał z broni, którą zabrał ze sklepu.

Zabójca odjechał swym samochodem, które następnie porzucił. - Obecnie trwają intensywne poszukiwania podejrzanego - powiedział przedstawiciel regionalnej policji.

Teren wokół miejsca strzelaniny został ogrodzony przez policję. O sytuacji na bieżąco jest informowany prezydent Rosji Władimir Putin.

Recydywista na celowniku policji

Jak poinformował Komitet Śledczy, cytowany przez agencję Intefax, podejrzany to 32-letni mieszkaniec Biełgorodu Sergiej Pomazun. W przeszłości był czterokrotnie karany sądownie. W 2012 roku opuścił kolonię karną.

Auto, którym poruszał się napastnik, należy do jego ojca Aleksandra Pomazuna, także w przeszłości karanego. Początkowo policja podawała, że prawdopodobnie był on wspólnikiem syna w napadzie na sklep. Później jednak przekazała, że Pomazun senior pomaga śledczym i wskazał miejsca, w których mógł ukryć się jego syn. Jedno z takich miejsc - dom wielorodzinny w Biełgorodzie - otoczyła już policja. Na miejsce ściągnięto siły specjalne.

Ścigany z arsenałem

Policja ostrzega, że napastnik może mieć przy sobie cały arsenał broni, w tym półautomatyczny karabin Saiga i karabin szturmowy Wiepr 308.

Policja zaapelowała do mieszkańców, by nie wychodzili na ulice. Wbrew ostrzeżeniom, mieszkańcy Biełgorodu przynoszą kwiaty na miejsce tragedii. Był tam już też gubernator obwodu biełgorodzkiego Jewgienij Sawczenko, który obiecał rodzinom ofiar pomoc materialną. Zapowiedział również, że władze obwodowe pokryją koszty pogrzebów. Z kolei mer miasta ogłosił, że wtorek, 23 kwietnia, będzie tam dniem żałoby. Odwołano już wszystkie imprezy rozrywkowe.

Biełgorod to liczące 340 tys. mieszkańców miasto obwodowe nad Dońcem, ok. 40 km od granicy z Ukrainą. Dotychczas było uważane za jedno z najspokojniejszych miejsc w Federacji Rosyjskiej.

Autor: rf\mtom,gak / Źródło: PAP, Reuters, Russia Today, Interfax