Staranował tłum na przejściu dla pieszych


Rozpędzony minibus wjechał w gęsty tłum na przejściu dla pieszych w japońskim mieście Kioto. Kierowca samochodu z nieznanych przyczyn zignorował czerwone światło. Według niepotwierdzonych informacji, mężczyzna miał problemy z epilepsją. Na miejscu zginęło siedmiu pieszych. Kierowca zmarł w szpitalu. Kilka osób jest ciężko rannych.

Do wypadku doszło w czwartek w japońskim mieście Kioto w "dzielnicy gejsz", będącej magnesem dla turystów. Na ulicach jest tam zawsze bardzo duży ruch, a chodnikami przemieszczają się tłumy pieszych.

Do tragicznego zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych, przez które na zielonym świetle przelewał się tłum. Z nieznanych przyczyn kierujący białym minibusem mężczyzna zignorował czerwone światło i najpierw uderzył w taksówkę, potem staranował szereg pieszych i zakończył jazdę na latarni.

Na miejscu zginęło siedem osób staranowanych przez samochód. 39-letni kierowca zmarł już po przewiezieniu do szpitala. Japońskie media twierdzą, powołując się na informacje od rodziny, że mężczyzna miał problemy z epilepsją i okazjonalnie omdlewał. Nie wiadomo jednak, czy to było przyczyną wypadku.

Dziewięć osób w ciężkim stanie trafiło do szpitali. Jednym z rannych ma być zagraniczna turystka, ale nie podano jej narodowości.

Źródło: Reuters