Biały Dom: harmonogram wycofania wojsk USA z Afganistanu był zaaprobowany przez państwa NATO

Źródło:
PAP
Ewakuacja z Afganistanu i zapewnienia talibów
Ewakuacja z Afganistanu i zapewnienia talibówTVN24
wideo 2/2
Ewakuacja z Afganistanu i zapewnienia talibówTVN24

Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake Sullivan przyznał we wtorek w Białym Domu, że dramatyczne sceny na lotnisku w Kabulu świadczyły o chaosie i "chwytały za serce". Podkreślił, że zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec sojuszników "pozostają święte", a harmonogram wycofania wojsk z Afganistanu był konsultowany przez wszystkie państwa NATO.

Podczas konferencji prasowej w Białym Domu doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake Sullivan odpowiadał na wiele pytań dotyczących wiarygodności USA jako sojusznika. - Nasze zobowiązania wobec sojuszników pozostają święte, a harmonogram wycofania wojsk z Afganistanu był konsultowany i zaaprobowany przez wszystkie państwa NATO – stwierdził czołowy doradca prezydenta Joe Bidena.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Dodał też, że USA pomagają obecnie w ewakuacji obywateli państw sojuszniczych oraz państw trzecich. Odrzucił też sugestie, że decyzja Bidena podważa zaangażowanie USA na rzecz sojuszników w Europie, Korei Południowej, Izraelu czy na Tajwanie.

Porozumienie w sprawie ewakuacji z Afganistanu

Odnosząc się do sytuacji w Kabulu, Sullivan poinformował, że USA zawarły z talibami porozumienie, według którego mają oni pozwolić na swobodny dostęp cywilów, w tym afgańskich współpracowników sił USA do lotniska w Kabulu.

Dodał, że dotarły do niego wiadomości m.in. o pobiciu niektórych osób zmierzających na lotnisko, lecz w większości ludzie swobodnie docierają na miejsce. - Jesteśmy zaniepokojeni tymi doniesieniami i zamierzamy wymóc na talibach dotrzymanie umowy - powiedział Sullivan. Nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy proces ewakuacji będzie trwał dłużej, niż - jak początkowo zakładano - do końca sierpnia.

Według prezydenckiego doradcy, przez ostatnie 20 lat USA ogromnie poświęcały się, by "dać Afganistanowi szansę", lecz obejmując władzę Biden miał do wyboru tylko dwie opcje: "zdecydowanie zwiększyć obecność wojsk w Afganistanie, ryzykując życiem kolejnych mężczyzn i kobiet w mundurach", albo dokończyć proces wychodzenia z tego kraju.

Doradca Bidena zapewnił, że USA były świadome ryzyka przejęcia Afganistanu przez talibów, lecz nie sygnalizowały tego, by nie powodować kryzysu zaufania do afgańskich władz i nie doprowadzić do jeszcze szybszej ich zapaści. - Każda decyzja w tej sprawie była obarczona ryzykiem i kosztami. Prezydent podjął decyzję świadomie - powiedział Sullivan.

Sullivan o dramatycznych scenach w Kabulu

Przyznał, że dramatyczne sceny na lotnisku w Kabulu świadczyły o chaosie i "chwytały za serce". Dodał, że bezład był po części nieunikniony. Podkreślił, że wielu Amerykanów odmawiało opuszczenia Afganistanu aż do ostatniej chwili.

- Kiedy jest się prezydentem, trzeba podejmować trudne decyzje, z których żadna nie wiąże się z "czystymi" wynikami. Nawet najlepsze plany niekoniecznie idealnie zadziałają w rzeczywistości. Trzeba się dostosować i to zrobiliśmy - tłumaczył doradca Bidena. Zapowiedział, że Biały Dom dokona analizy błędów popełnionych w Afganistanie i ją upubliczni.

Sullivan zapewnił, że USA blisko monitorują zagrożenia terrorystyczne w Kabulu i wokół lotniska, w tym ze strony Państwa Islamskiego w Afganistanie. Dodał też, że Stany Zjednoczone udowodniły już wcześniej, iż obecność wojskowa na miejscu nie jest konieczna, by skutecznie zapobiegać terroryzmowi.

Autorka/Autor:asty, karol

Źródło: PAP