W Stambule wygrał kandydat opozycji, będą powtórne wybory. "To oczywista dyktatura"


Turecka Wysoka Komisja Wyborcza (YSK) na wniosek prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana anulowała w poniedziałek wybory lokalne w Stambule i nakazała je rozpisać ponownie, ze względu na domniemane powiązania niektórych członków komisji wyborczych z "organizacją terrorystyczną".

YSK rozpoczęła w poniedziałek rozpatrywanie wniosku Erdogana i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) i tego samego dnia ogłosiła, że wybory zostaną przeprowadzone ponownie, ponieważ według śledczych 43 członków komisji wyborczych utrzymywało kontakty z organizacją Fethullaha Gulena, oskarżanego przez rząd Turcji o zorganizowanie udaremnionego zamachu stanu z 2016 roku. W wyborach samorządowych z 31 marca przedstawiciel opozycyjnej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Ekrem Imamoglu zdobył stanowisko burmistrza Stambułu, wyprzedzając kandydata AKP, byłego premiera Binalego Yildirima o zaledwie 15 tysięcy głosów, czyli niewielką większością w skali metropolii, której burmistrzem w latach 90. był Erdogan.

"To oczywista dyktatura"

Według agencji Anatolia YSK zdecydowała, że ponowne wybory odbędą się 23 czerwca. AP przypomina, że turecka opozycja od dawna kwestionuje polityczną niezależność Komisji. Po ogłoszeniu jej decyzji wiceprzewodniczący CHP Onursal Adiguzel napisał na Twitterze: "Wygranie z partią AKP jest nielegalne". W następnym tweecie ocenił, że system polityczny pod rządami Erdogana "unieważnia głosy wyborców i lekceważy prawo, nie jest ani demokratyczny, ani nie ma legitymacji prawnej".

"To oczywista dyktatura" - dodał. W sobotę prezydent zasygnalizował, że opowiada się za powtórzeniem głosowania w Stambule. Powiedział, że nad tymi wyborami ciążą podejrzenia o nieprawidłowości, a ponowne przeprowadzenie głosowania pozwoliłoby YSK "oczyścić swoje imię" oraz "ulżyć sumieniom mieszkańców miasta".

AKP i startująca z nią w sojuszu wyborczym Nacjonalistyczna Partia Działania (MHP) składały już wcześniej wnioski o unieważnienie wyniku w Stambule i powtórzenie tam wyborów, argumentując, że podczas głosowania doszło do nieprawidłowości. Podczas rozpatrywania tych wniosków YSK nakazała ponowne przeliczenie głosów w dzielnicach Stambułu. Po zakończeniu przeliczeń Imamoglu pod koniec kwietnia objął stanowisko burmistrza. Również w poniedziałek YSK poinformowała, że odrzuca wniosek AKP o uniemożliwienie startu w wyborach osobom, które zostały zwolnione z pracy po nieudanym puczu wojskowym z 2016 roku. W wyborach samorządowych kandydaci Partii Ludowo-Republikańskiej zdobyli również stanowisko burmistrza Ankary. Wynik głosowania, po 25 latach rządów AKP, został uznany za dotkliwą porażkę Erdogana i jego partii.

Będą walczyć

Zarówno Ekrem Imamoglu, jak i Binali Yildirim zamierzają znowu wystartować. Imamoglu uznał decyzję komisji za "zdradę". - Ci, którzy podejmują decyzje w tym kraju, mogli dopuścić się zdrady - oznajmił. - Ale my nie poddamy sie nigdy! Nie porzucajcie nadziei! - dodał. Zapewnił swych zwolenników, którzy zgromadzili się na wiecu poparcia dla niego i wznosili okrzyki domagające się "przestrzegania praw i respektowania zasad sprawiedliwości", że wspólnie wygrają wybory w dniu 23 czerwca.

Autor: asty//kg / Źródło: PAP