"Spiegel": Gruzja okłamała Zachód


Waszyngton coraz mniej ufa prezydentowi Gruzji Micheilowi Sakaszwiliemu - donosi niemiecki "Der Spiegel". Według gazety amerykańscy politycy zaczynają twierdzić, że Saakaszwili to hazardzista, który sam wywołał krwawą wojnę na Kaukazie i okłamał Zachód.

Niemiecki tygodnik podkreśla, że na Zachodzie nie zmieniła się negatywna ocena działań Rosji, która "najwyraźniej także kłamała". "Jeszcze długo trudno będzie oddzielić prawdę od kłamstw na temat krótkiej wojny na Kaukazie" - ocenia "Der Spiegel".

Obraz wojny inny niż w mediach?

Nie chodziło wcale o obronę konieczną czy nawet reakcję na rosyjskie prowokacje. Była to czysta kalkulacja, wyrachowana ofensywa przeciw południowoosetyjskim pozycjom i próba prowadzenia polityki faktów dokonanych "Der Spiegel"

Według informacji tygodnika - dla ekspertów NATO, którzy 8 sierpnia dokonali pierwszych ocen sytuacji - pewne było to, że "wojnę zaczęła Gruzja".

"Nie chodziło wcale o obronę konieczną czy nawet reakcję na rosyjskie prowokacje. Była to czysta kalkulacja, wyrachowana ofensywa przeciw południowoosetyjskim pozycjom i próba prowadzenia polityki faktów dokonanych" - pisze "Der Spiegel".

Według gazety prowokacje i incydenty, do których dochodziło na terenie Osetii Płd. nie były wystarczającymi przesłankami do rozpoczęcia wojny.

"Der Spiegel": Działania Gruzji to czysta kalkulacja

Jeszcze długo trudno będzie oddzielić prawdę od kłamstw na temat krótkiej wojny na Kaukazie "Der Spiegel"

"W eterze słychać rosyjskie prośby o wsparcie, ale 58. armia, która m.in. stacjonuje w Osetii Północnej, nie wydaje się gotowa do walki. W każdym razie nie tej nocy" - relacjonuje "Der Spiegel".

Z nasłuchu wynikać miało, że kłopoty mają także wojska gruzińskie - piechota szybko utknęła w drodze, żołnierze nie radzili sobie z obsługą uzbrojenia.

Według informacji wywiadów rosyjska armia otworzyła ogień dopiero 8 sierpnia o godzinie 8.30 - rakieta skierowana była na miasto Borżomi. Dopiero ok. 11.00 rosyjskie wojska przeszły tunelem Roki do Osetii Płd. i dalej w głąb Gruzji.

"Gruzini częściowo skłamali"

Informacje te potwierdził gazecie doradca wojskowy niemieckiej misji OBWE pułkownik Wolfgang Richter. Miał on ocenić w minionym tygodniu w Berlinie, że Gruzini "częściowo skłamali" w sprawie ruchów swych wojsk i już w lipcu rozpoczęli koncentrację sił w pobliżu granicy z Osetią Płd.

Z kolei Giorgi Chaindrawa, były gruziński minister ds. konfliktu separatystycznego, a obecnie opozycjonista, już w grudniu 2007 roku oceniał w rozmowie ze "Spieglem", że Saakaszwili, oskarżany o autorytarną rozprawę z opozycją, "już niebawem może usiłować poprawić swój wizerunek poprzez małą, zwycięską wojnę".

Wersja Gruzji

Gruzja niezmiennie utrzymuje, że konflikt rozpoczął się 7 sierpnia o godzinie 23.30, kiedy to służby wywiadowcze miały otrzymać informacje o 150 rosyjskich pojazdach wojskowych zmierzających tunelem Roki w kierunku stolicy Osetii Południowej Cchinwali.

"Chcieliśmy powstrzymać rosyjskie wojska przed wkroczeniem do gruzińskich wsi" - mówił "Spieglowi" Saakaszwili, oskarżając Rosję o wywołanie wojny.

Źródło: TVN24, PAP