Specnaz FSB w ambasadzie Rosji? Ławrow o zajściach 11 listopada

[object Object]
Atak na ambasadę Rosji w Warszawie wciąż jest komentowany w MoskwieYouTube, Monisia
wideo 2/21

Rosja docenia reakcję władz Polski po ataku na ambasadę w Warszawie, ale wypomina, że wbrew obietnicom, placówka nie została odpowiednio zabezpieczona. Tak wynika z wypowiedzi szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa dla jednej z gazet. Pytany, czy Rosja nie powinna wysyłać własnych żołnierzy do ochrony ambasad, Ławrow przypomniał, że już tak robi się w przypadku najbardziej zagrożonych placówek.

Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow oświadczył, że Rosja doceniła reakcję władz Polski na atak na ambasadę FR w Warszawie podczas Marszu Niepodległości 11 listopada.

Jednocześnie poinformował, że przed tą manifestacją Rosja bezskutecznie prosiła stronę polską o wzmocnienie ochrony swojej placówki dyplomatycznej.

Doceniają reakcję

Szef MSZ FR mówił o tym podczas wizyty w redakcji rządowego dziennika "Rossijskaja Gazieta", gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy i czytelników. Relacja z tego spotkania ukazała się we wtorek na stronie internetowej dziennika. "Doceniliśmy reakcję polskich władz. Stronę rosyjską publicznie przeproszono i przekazano stosowną notę. Doceniliśmy zapewnienia, że z większą uwagą będą one podchodzić do problemu zapewnienia bezpieczeństwa naszej ambasady" - powiedział Ławrow. "Choć w przededniu tej demonstracji ostrzegaliśmy naszych polskich kolegów - policję i inne właściwe struktury - że jest to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Prosiliśmy o wzmocnienie ochrony, jednak odpowiedziano nam, że wszystko będzie w porządku. Wszelako w porządku - jak wiecie - nic nie było" - dodał minister.

Międzynarodowy rozgłos

Ławrow zauważył, że z przekazów telewizyjnych wie, jak wydarzenia w Warszawie były komentowane w Rosji i za granicą. "Komisarz niemieckiej policji, odpowiadający za bezpieczeństwo przedstawicielstw dyplomatycznych w Berlinie, powiedział, że jeśli niemiecką policję poproszono by o zezwolenie na przeprowadzenie demonstracji wokół ambasady dużego państwa - niekoniecznie Rosji czy Chin - to nie zgodziłaby się na taką trasę i skierowałaby demonstrantów na alternatywną, która nie stwarzałaby ryzyka bezpośredniego kontaktu tłumu z ogrodzeniem misji dyplomatycznej" - przekazał minister. Zapytany, czy Rosja nie powinna pomyśleć o tym, by do ochrony swoich ambasad skierować specnaz lub piechotę morską, Ławrow odparł, że już 10 lat temu w Moskwie zdecydowano, że ochroną rosyjskich placówek za granicą powinni zajmować się zawodowi funkcjonariusze służby granicznej FSB. "W krajach, w których sytuacja wojskowo-polityczna jest niebezpieczna, w których świat przestępczy stanowi poważne zagrożenie, mamy już żołnierzy sił specjalnych. Dotyczy to Libii, Iraku i kilku innych państw. Oczywiście za zgodą krajów przyjmujących" - zaznaczył.

Atak 11 listopada

11 listopada w Warszawie podczas zorganizowanego przez narodowców Marszu Niepodległości doszło - podobnie jak w poprzednich latach - do burd, w tym w pobliżu ambasady FR; spłonęła budka policyjna przed placówką. Na teren ambasady rzucono petardy i race. Rosja przekazała Polsce stanowczy protest z powodu tych zajść. Zażądała też od polskich władz oficjalnych przeprosin i naprawienia szkód materialnych.

Autor: //gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: