Zamachowiec wtargnął do ratusza. Burmistrz Mogadiszu ciężko ranny


W Mogadiszu doszło do samobójczego zamachu bombowego, w którym zginęło kilka osób - przekazała somalijska policja. Dokładny bilans ofiar nie jest znany. Ciężko ranny został także burmistrz miasta.

Zamachowiec wtargnął do ratusza w stolicy Somalii, gdzie zdetonował ładunek obwiązany wokół pasa. Nie wiadomo, w jaki sposób udało mu się wejść do budynku. Jak pisze agencja prasowa Associated Press, niektórzy przedstawiciele somalijskich służb bezpieczeństwa podejrzewają, że mógł przekupić urzędników.

Atak nastąpił po rozmowie burmistrza Abdirahmana Omara Osmana z nowym wysłannikiem ONZ do Somalii Jamesem Swanem. Reuters pisze, że doszło do niego w trakcie spotkania dotyczącego bezpieczeństwa w ratuszu. Dokładny bilans ofiar nie jest znany. Reuters przypomina, że w Somalii dziennikarze mają zakaz przebywania w miejscach, gdzie doszło do zamachów. Budynki rządowe często są w Somalii celami ataków bombowych powiązanej z Al-Kaidą islamistycznej organizacji Asz-Szabab. Do tej pory do środowego zamachu nie przyznała się jednak żadna organizacja.

W poniedziałek rano przed hotelem w pobliżu międzynarodowego lotniska w stolicy Somalii eksplodował samochód pułapka. Jak przekazały służby medyczne, co najmniej 17 osób zginęło, a 28 zostało rannych. Do przeprowadzenia zamachu przyznała się Asz-Szabab.

Somalia pogrążona w wojnie

Somalia jest pogrążona w krwawej wojnie domowej od 1991 roku. Choć ekstremiści ponieśli w ostatnich latach straty, ich ugrupowanie nadal przeprowadza krwawe ataki w wielu rejonach Somalii, przede wszystkim - w stolicy kraju, Mogadiszu.

Ugrupowanie Asz-Szabab zostało wpisane na listę grup terrorystycznych przez Australię, Kanadę, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.

Do ataku doszło w MogadiszuGoogle Maps, tvn24.pl

Autor: akr\mtom / Źródło: PAP