"Liu Xiaobo będzie nadal inspirował obrońców praw człowieka"


Światowi przywódcy wyrażają smutek z powodu śmierci chińskiego dysydenta i pokojowego noblisty Liu Xiaobo. Kondolencje rodzinie zmarłego złożyła między innymi kanclerz Niemiec Angela Merkel, minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian oraz Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Zeid Ra'ad Al-Hussein. Liderzy polityczni apelują jednocześnie o możliwość swobodnego poruszania się dla wdowy po dysydencie.

Kanclerz Angela Merkel określiła pokojowego noblistę mianem "odważnego obrońcy praw obywatelskich i wolności słowa".

Reakcję Merkel na śmierć prominentnego chińskiego obrońcy praw człowieka zamieścił na Twitterze rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Kanclerz przebywa obecnie z wizytą w Paryżu.

Wyrazy współczucia przekazał również prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Liu "chciał dla swojego kraju tego, co najlepsze, i nie zostanie zapomniany" - podkreślił.

O śmierci noblisty wypowiedział się także chiński artysta światowej sławy Ai Weiwei, który od 2015 roku mieszka w Berlinie. - Liu Xiaobo nie był przestępcą. Był pisarzem, intelektualistą, który swoje życie poświęcił na znajdowanie sposobów na czynienie społeczeństwa lepszym - powiedział. Zapytany, czy jego zdaniem władze Chin przyczyniły się do śmierci Liu, zakazując mu wyjazdu z kraju na leczenie, Ai stwierdził: - Chiny pokazały, jak brutalne potrafi być społeczeństwo. To bardzo trudny czas dla obrońców praw człowieka w Chinach.

"Prawa człowieka są priorytetem dla francuskiej dyplomacji"

Smutek z powodu śmierci chińskiego noblisty wyraził również minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian. Jednocześnie wezwał rząd Chin, by zagwarantował rodzinie zmarłego swobodę poruszania się.

- Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Liu Xiaobo (...). Pomimo długich okresów więzienia przez ponad 30 lat nigdy nie przestał on z odwagą bronić podstawowych praw oraz wolności słowa - podkreślił szef francuskiej dyplomacji w wydanym oświadczeniu. Zaznaczył, że Francja "wielokrotnie apelowała o jego uwolnienie i liczy na to, że władze chińskie zapewnią swobodę poruszania się jego żonie Liu Xia, jego rodzinie i bliskim". - Prawa człowieka są priorytetem dla francuskiej dyplomacji na całym świecie i z tego powodu jest to element naszego dialogu z Chinami - zapewnił Le Drian.

"Poświęcił życie ochronie i promowaniu praw człowieka"

- Chiński dysydent i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo był i pozostanie źródłem inspiracji dla obrońców praw człowieka na świecie - oświadczył w czwartek Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Zeid Ra'ad Al-Hussein w reakcji na wiadomość o śmierci Liu.

- Ruch praw człowieka w Chinach i na całym świecie stracił swego (...) obrońcę, który poświęcił życie ochronie i promowaniu praw człowieka w sposób pokojowy i konsekwentny oraz który był więziony za obronę swoich przekonań - zaznaczył Zeid w wydanym oświadczeniu. Zaapelował również do władz Chin, by wdowie po dysydencie, poetce Liu Xia, zagwarantowano swobodę poruszania się i zezwolono na podróż za granicę. Liu Xia została osadzona w areszcie domowym w Pekinie w 2010 roku, gdy Norweski Komitet Noblowski ogłosił swoją decyzję o przyznaniu pokojowego Nobla jej mężowi. Jej areszt jest uchylany bardzo rzadko i niemal nigdy nie wolno jej przyjmować wizyt. Liu Xia nie została skazana za żadne przestępstwo.

Śmierć Liu Xiaobo

Liu Xiaobo zmarł w skutek zaawansowanej choroby nowotworowej wątroby podczas odbywania kary 11 lat więzienia za działalność opozycyjną. W miniony weekend dwaj lekarze z Niemiec i USA widzieli się z Liu w szpitalu w mieście Shenyang na północnym wschodzie Chin, a rząd niemiecki jeszcze w środę apelował do władz w Pekinie, by zezwoliły nobliście na wyjazd na leczenie za granicę, na co nie wyrażono zgody. O śmierci Liu poinformowały w czwartek władze w Shenyang, gdzie noblista był leczony w związku ze zdiagnozowanym u niego w maju rakiem wątroby. Jako bezpośrednią przyczynę śmierci wskazano niewydolność wielonarządową wywołaną chorobą nowotworową w zaawansowanym stadium. 61-letni Liu Xiaobo był wielokrotnie zatrzymywany i więziony za działania na rzecz praw człowieka i demokracji w swym kraju, był też jednym z przywódców prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku oraz głośnym krytykiem Komunistycznej Partii Chin. W 2009 roku został skazany na 11 lat więzienia za "działalnością wywrotową" w związku z przygotowaną przez niego petycją "Karta 08", wzywającą do zniesienia w Chinach jednopartyjnego systemu politycznego. Rok później otrzymał pokojowego Nobla "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach".

Autor: arw/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: