Śmierć Bethoveena spowodował lekarz?

 
Fragment notatnika Ludviga van BeethovenaArch. TVN24

Do śmierci Ludviga van Beethovena przyczynił się nieświadomie jego własny lekarz. Genialny kompozytor zmarł z powodu ołowicy, a leczony był okładami... zawierającymi ołów.

Do takich wniosków odnośnie śmierci niemieckiego muzyka doszedł wiedeński patolog Christian Reiter. Jak podała we wtorek CNN - po żmudnych badaniach próbek włosów Beethovena.

Naukowiec ustalił, że w ostatnich miesiącach życia kompozytora stężenie ołowiu w jego organizmie gwałtownie rosło po wizytach jego lekarza Andreasa Wawrucha. Beethoven odnotował cztery z tych spotkań.

Amerykański naukowiec Bill Wash, który badał kości Beethovena, uznaje hipotezę za wiarygodną, ale podkreśla, że Beethoven już wcześniej był ciężko zatruty ołowiem. Stężenie ołowiu w organizmie kompozytora przekraczało stukrotnie dzisiejsze normy

Dziś specjaliści uznają więc ołowicę za prawdopodobną przyczynę wielu chorób Beethovena, jego dziwnego zachowania, być może głuchoty, a także śmierci w wieku 57 lat. Różnie jednak tłumaczą, skąd się wzięła. Winien mógł być ołów zawarty w naczyniach, albo wodach leczniczych które Beethoven pił, a nawet szkło ołowiowe, używane w jednym z ówczesnych instrumentów - harmonijce szklanej.

Ale w 1827 roku doktor Wawruch, nieświadomy prawdziwej przyczyny chorób swojego pacjenta, zastosował kurację, która tylko pogorszyła jego stan i ostatecznie doprowadziła do śmierci - przypuszcza Christian Reiter.

Ołowica, to zatrucie ołowiem powodujące osłabienie, bezsenność, brak łaknienia, zaburzenia widzenia i uszkodzenia wewnętrznych narządów ciała - wątroby i nerek. Dodatkowo poprzez wiązanie się z niektórymi enzymami mogą uszkadzać krwinki czerwone, a także komórki układu nerwowego. Na tę samą chorobę zmarł również słynny hiszpański malarz, Francisco de Goya y Lucientes.


Źródło: PAP/Radio Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24