Śmiejący się Biden. "Uśmiech poza kontrolą", "odpychajace"


Amerykańskie media, poza merytoryczną częścią debaty Biden-Ryan, koncentrują się na licznych wybuchach śmiechu wiceprezydenta USA, który w ten sposób starał się ośmieszyć argumenty republikanina. Udało się, czy ośmieszył sam siebie?

Ja pisze, "Washington Examiner", "wygląda na to, że strategią Bidena było nieustanne śmianie się", by zbyć argumenty przeciwnika.

Czy to strategia skuteczna? I właściwa? - liczne media w USA negatywnie oceniają postawę urzędującego wiceprezydenta USA. David Gregory z NBC napisał, że "śmiech Bidena wymknął się spod kontroli". S.E. Cupp z MSNBC zwraca uwagę, że polityk demokratów śmiał się niemal przez cały czas, choć odrobinę mniej, gdy poruszono kwestie Libii, Bliskiego Wschodu i programu nuklearnego Iranu.

Jak Kot z Cheshire?

Z kolei Ashley Parker z "New York Timesa" oceniła, że grymasy Bidena są tego samego kalibru, co uśmiech Kota z Cheshire. "Biden śmiejący się, gdy nie zgadzał się z Ryanem, był taki denerwujący.

"Jak dziecko podczas przerwy" - skomentowała z kolei Emily Miller z "Washington Times". Zaś kolejny ze stołecznych dzienników, "Washington Post", stwierdził wprost - to było "odpychające".

Autor: jak\mtom / Źródło: tvn24.pl

Raporty: