"Istnieje obawa, że 40 potencjalnych zamachowców nadal gdzieś tam jest"


Zachodnie agencje bezpieczeństwa przed atakami w Paryżu 13 listopada miały informacje, że do Europy dotarło już około 60 bojowników tzw. Państwa Islamskiego wysłanych, by zorganizować zamachy terrorystyczne w pięciu europejskich miastach - powiedziało CNN źródło w służbach antyterrorystycznych.

Jak informuje CNN, miastami, w których miałyby zostać przeprowadzone ataki, były Paryż, Londyn, Berlin oraz największe skupiska ludności w Belgii. Posiadane przez zachodnie służby informacje miały być jednak zbyt mało dokładne i rozproszone, by możliwe było podjęcia jakichkolwiek działań.

Mózg operacji

Źródło, na które powołuje się CNN, wskazało również, że kluczową postacią stojącą za planem był urodzony w Syrii Abu Mohammed ad-Adnani. Uważany jest on za szefa tzw. Państwa Islamskiego ds. operacji zewnętrznych. Rok przed zamachami w Paryżu Adnani groził krajom europejskim należącym do walczącej z dżihadystami koalicji w komunikatach, gdzie zwracał się do Francji i Belgii. W styczniu 2015 r. belgijska policja rozbiła główną komórkę tzw. Państwa Islamskiego w Belgii, którą koordynował Abdelhamid Abaaoud, który później stał się przywódcą zamachów w Paryżu. Zachodnie agencje wywiadowcze są przekonane, że Adnani jest w samym sercu grupy organizującej międzynarodowe zamachy. - Jest na szczycie naszej listy celów - mówi źródło. Za jego głowę wyznaczono nagrodę w wysokości 2,5 mln funtów.

Będą kolejne zamachy?

Po atakach 13 listopada uwagę opinii publicznej przykuły doniesienia, że do ataków w Europie wysłano w sumie 60 bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Mieli oni wykorzystać trwającą migrację uchodźców m.in. z Syrii i, również udając uchodźców, dostać się na terytorium Unii Europejskiej.

- Istnieje obawa, że jeśli uznamy, że 20 z nich brało udział w atakach w Paryżu, to 40 potencjalnych zamachowców nadal gdzieś tam jest - przyznało źródło CNN.

Zachodnie agencje wywiadowcze obawiają się, że siatka bojowników tzw. Państwa Islamskiego w Europie może planować jeszcze bardziej ambitny atak. - Wiele służb obawia się, że to, co wydarzyło się w Paryżu, może się powtórzyć w różnych państwach, w różnym czasie, ale z ogromną siłą - powiedział CNN Alain Winants, były szef krajowej agencji wywiadowczej w Belgii.

130 ofiar śmiertelnych

13 listopada wieczorem w Paryżu doszło do serii zamachów terrorystycznych, w których zginęło 130 osób. Ataki przeprowadzono w różnych miejscach miasta, m.in. w pobliżu Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, gdzie przetrzymywano zakładników. Odpowiedzialność za ataki na stolicę Francji wzięło tzw. Państwo Islamskie.

[object Object]
Belgia: Salah Abdeslam zatrzymany, trwa operacja policjiTVN24 BiS
wideo 2/23

Autor: mw,mm\mtom / Źródło: CNN, Daily Mail, TVN24

Tagi:
Raporty: