Mówił, że "całuje ją wszędzie". Szef parlamentu przyznał się do kontaktów z oskarżoną w sprawie zabójstwa Kuciaka

Źródło:
PAP

Przewodniczący słowackiego parlamentu Andrej Danko przyznał w środę, że kontaktował się z Aleną Zsuzsovą, oskarżoną o pośrednictwo w zabójstwie dziennikarza śledczego Jana Kuciaka. Szef współrządzącej Słowackiej Partii Narodowej (SNS) nie zamierza podawać się do dymisji.

Informacje o zarejestrowanych rozmowach telefonicznych i innych kontaktach Andreja Danki z Aleną Zsuzsovą opublikowały słowackie media. - Politycznie i wobec prawa nie dopuściłem się błędów. Kontaktowałem się jedynie z wirtualną kobietą, która w rzeczywistości wyglądała inaczej. Nigdy z nią nie rozmawiałem o tym, co robię i jakie decyzje podejmę – zapewnił szef parlamentu.

Media: Zsuzsova była "przynętą" Kocznera

Nagrania zostały znalezione w telefonie komórkowym Mariana Kocznera, oskarżonego o zlecenie zabójstwa Jana Kuciaka. Media określały Zsuzsovą mianem "przynęty" Kocznera, która w przeszłości, korzystając z fikcyjnych fotografii i pod różnymi pseudonimami, nawiązywała kontakty z wpływowymi osobami w celu zgromadzenia kompromitujących je materiałów.

Słowackie media otrzymały nagrania rozmów Danki z oskarżoną Zsuzsovą od międzynarodowej sieci dziennikarzy śledczych, którzy prowadzą niezależne śledztwo związane z zabiciem w lutym 2018 roku dziennikarza śledczego i jego narzeczonej Martiny Kusznirovej.

- Około 2013 roku dostałem na komórkę fotografię pewnej pięknej kobiety. To naturalne, że kobiety mi się podobają, a w tym czasie byłem przed rozprawą rozwodową. Mówmy szczerze, kogo by taka fotografia nie ucieszyła? – tak opowiadał Danko o początkach znajomości z Zsuzsovą. Dodał, że kobieta od czasu do czasu kontaktowała się z nim i zaczął z nią prowadzić "niezobowiązujące rozmowy". W jednej z nich miał powiedzieć, że "całuje ją wszędzie i ostatecznie będzie jego". Umawiali się na spotkanie, ale nie doszło ono do skutku.

Danko: publikacja nagrań to ingerencja w kampanię przed wyborami

Publikację obecnie nagrań z 2016 roku Danko uznał za naruszenie praw człowieka i ingerencję w kampanię przed mającymi odbyć się 29 lutego wyborami do parlamentu.

Przedstawiciele partii opozycyjnych wezwali Dankę do rezygnacji z funkcji przewodniczącego parlamentu. Przewodniczący najsilniejszej partii na scenie politycznej, współrządzącej SMER–Socjaldemokracja (SMER-SD) były premier Robert Fico uznał, że publikacje brutalnie ingerują w życie prywatne Danki.

Przewodniczący Słowackiej Partii Narodowej oświadczył, że nie zamierza składać rezygnacji.

Zabójstwo dziennikarza i jego narzeczonej

Jan Kuciak i jego narzeczona Martina Kusznirova zginęli w lutym 2018 roku w miejscowości Velka Macza, w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji.

Jana Kuciaka wraz z narzeczoną zamordowano 21 lutego 2018 rokuEva Kubaniova/Vsquare.org

Zbrodnia wywołała w kraju falę demonstracji i doprowadziła do kryzysu politycznego, w wyniku którego upadł rząd premiera Roberta Fico. Na stanowisku premiera zastąpił go należący do tego samego ugrupowania SMER–Socjaldemokracja (SMER-SD) Peter Pellegrini.

CZYTAJ WIĘCEJ W MAGAZYNIE TVN24: Niedokończone życia, ułomna sprawiedliwość. Jak zginęli Ján i Martina

Główna rozprawa w sprawie zabójstwa rozpoczęła się 13 stycznia. Na ławie oskarżonych zasiadają cztery osoby: oskarżony o zlecenie zabójstwa przedsiębiorca Marian Koczner, mająca pośredniczyć między nim a wykonawcami zabójstwa Alena Zsuzsova, były policjant Tomasz Szabo i były żołnierz Miroslav Marczek, który przyznał się do popełnienia morderstwa.

Zeznania złożył już m.in. skazany prawomocnym wyrokiem sądu pośrednik w zleceniu zabójstwa Zoltan Andrusko. O winie oskarżonego Kocznera i Zsuzsovej mówił przed sądem występujący w charakterze świadka były dziennikarz i były szef agencji wywiadowczej SIS Peter Toth.

Zgodnie z aktem oskarżenia, Koczner miał zlecić zabójstwo Jana Kuciaka w zemście za publikacje dziennikarza o wątpliwych interesach biznesmena.

Źródło: PAP

Autorka/Autor:pp//rzw

Tagi:
Raporty: