Skąpali rząd we krwi

Aktualizacja:

Krwią tajlandzka opozycja oblała bramę posesji, na której znajduje się siedziba rządu. Chciała w ten sposób zmusić polityków, by rozpisali nowe wybory.

Zwolennicy byłego premiera Thaksina Shinawatry chcieli zgromadzić milion centymetrów sześciennych krwi, by oblać nią siedzibę rządu, dom premiera oraz biuro rządzącej Partii Demokratycznej. Na tak radykalne posunięcie opozycja zdecydowała się po czterech dniach bezowocnych protestów.

Pomysł „antyrządowego krwiodawstwa” odbił się szerokim echem wśród zwolenników opozycji. W specjalnie przygotowanych namiotach ustawiały się kolejki, by oddać krew.

Spokoju podczas protestu pilnowało kilkuset policjantów. Tuż po akcji krew została uprzątnięta.

Marnotrawstwo i niebezpieczeństwo

Ta krew mogłaby uratować życie wielu ludzi – mówił już wcześniej oburzony inicjatywą Tajski Czerwony Krzyż.

Organizacja zwróciła też uwagę na zagrożenie wiążące się z pobieraniem krwi przez nieprzeszkolone osoby, co może doprowadzić do zakażeń.

Chcą wcześniejszych wyborów

Tajlandzka opozycja - w niedzielę w Bangkoku zebrało się 100 tys. demonstrantów - domaga się rozpisania nowych wyborów. Premier Abhisit Vejjajiva odrzucił ich żądanie.

Oświadczył, że nie jest to odpowiednia pora na wybory. - Wybory powszechne będą rozpisane dopiero wtedy, gdy zostaną ustalone zasady i w kraju zapanuje rzeczywisty spokój - oznajmił.

Odsunięty, skompromitowany, ale popularny

Zdaniem analityków, głosowanie bez trudu wygraliby zwolennicy Thaksina. Thaksin Shinawatra kierował rządem Tajlandii w latach 2001-2006. Został usunięty z urzędu w 2006 roku w wyniku zamachu stanu przeprowadzonego przez wojskowych zarzucających mu korupcję i nepotyzm.

W 2008 roku został skazany zaocznie na dwa lata więzienia po zarzutem "konfliktu interesów" i nadużycia władzy. Anulowano mu też tajlandzki paszport. Obecnie przebywa na dobrowolnym zesłaniu w Dubaju.

Mimo to były premier wciąż jest popularny wśród biedniejszych warstw społecznych, szczególnie na wiejskiej północy kraju, skąd pochodzi Shinawatra. Jego przeciwnikami pozostają natomiast tradycyjne elity w Bangkoku.

Źródło: PAP, lex.pl