"Precz z dyktaturą!", "Powstrzymać rządowy terror". Tysiące ludzi na ulicach


Kilka tysięcy ludzi protestowało w środę w Belgradzie przeciwko zwycięstwu Aleksandara Vuczicia w niedzielnych wyborach prezydenckich w Serbii. Był to już trzeci z kolei dzień protestów.

Dmuchając w gwizdki i skandując hasła przeciwko Vucziciowi, tłum przemaszerował przez serbską stolicę. Uczestnicy protestu nieśli transparenty z napisami "Precz z dyktaturą", "Powstrzymać rządowy terror" i "Vuczić, ukradłeś wybory". Podobne demonstracje odbyły się w innych serbskich miastach.

Jak pisze Associated Press, uczestnicy protestów, w większości młodzi ludzie, wychodzą na ulice w odpowiedzi na wezwania zamieszczane w mediach społecznościowych. AP dodaje, że nie jest jasne, kto organizuje te demonstracje. Przedstawiciele rządu twierdzą, że robią to ich polityczni oponenci.

Organizacje studenckie w Belgradzie i Nowym Sadzie domagają się ustąpienia państwowej komisji wyborczej, wydawców państwowej telewizji oraz przewodniczącej parlamentu, obciążając ich odpowiedzialnością za to, że - jak twierdzą - wybory nie były wolne ani uczciwe.

Zobacz również zdjęcia Reportera 24.

Wygrane wybory

Konserwatywny premier Serbii Aleksandar Vuczić wygrał w niedzielę w pierwszej turze powszechne wybory prezydenckie, zdobywając 55,02 proc. głosów.

Mimo wielu niespełnionych obietnic oraz drastycznego zmniejszenia emerytur i płac w sferze budżetowej wyborcy uwierzyli zapewnieniom Vuczicia, że wyprowadzi Serbię z głębokiego kryzysu gospodarczego i społecznego. Ten zawodowy polityk, który w ciągu ćwierćwiecza zmienił się ze skrajnego nacjonalisty w płomiennego Europejczyka, osiągnął obecnie szczyt swej kariery - wskazuje agencja dpa.

Rozdrobniona i zmarginalizowana opozycja od lat uskarża się, że Bruksela i Waszyngton nie reagują na kolejne antydemokratyczne posunięcia Vuczicia na arenie krajowej. Ceną za to mają być jego ustępstwa w sprawie funkcjonującego od dziewięciu lat jako niepodległe państwo Kosowa.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP