Seksafera w Korei Północnej. Była miłość dyktatora trafiła przed pluton egzekucyjny?


Kilkunastu najbardziej znanych północnokoreańskich artystów trafiło przed pluton egzekucyjny i zostało publicznie rozstrzelanych - podaje południowokoreańska gazeta "Chosun Ilbo". Wszyscy mieli być uwikłani w seksaferę. Wśród zabitych ma być m.in. była kochanka Kim Dzong Una.

"Chosun Ilbo" swoje doniesienia opiera o informacje uzyskane ze źródeł w Chinach, gdzie żyje wielu obywateli Korei Północnej. Oba kraje prowadzą ożywioną współpracę gospodarczą i przez granicę "przecieka" wiele informacji.

Drastyczne rozwiązanie

Według informatorów, kilkunastu artystów z najbardziej znanych zespołów w Korei Północnej, Orkiestry Unhasu i Wangjaesan Light Music Band, zostało oskarżonych o złamanie surowego prawa zakazującego pornografii. Mieli uprawiać seks w różnych konfiguracjach, nagrywać to i sprzedawać wyprodukowane w ten sposób sekstaśmy w Korei Północnej oraz Chinach. Niektórzy zostali też oskarżeni o posiadanie Biblii.

Wszystkich uznano winnymi i postawiono przed plutonem egzekucyjnym. Rozstrzelanie miało odbyć się publicznie. Rzekomo przyglądali się temu pozostali członkowie zespołów i rodziny skazanych. Jak podaje gazeta, bliscy zabitych mieli zostać następnie wysłani do obozów pracy, zgodnie z surowym prawem automatycznie uznającym całe rodziny za współwinne przestępstw ich członków.

Wśród rozstrzelanych miała być śpiewaczka Hyon Song-wol, która na początku XXI wieku podobno była kochanką Kim Dzong Una. Po kilku latach, znajomość przerwał ojciec obecnego dyktatora, Kim Dzong Il. Szykowany na następcę syn otrzymał rzekomo rozkaz porzucenia kobiety, która wyszła szybko za wojskowego i zaszła w ciążę.

Obecnie Kim Dzong Un za żonę ma Ri Sol-ju, która była członkiem tego samego zespołu co rozstrzelana Hyon Song-wol. Nie wiadomo, czy miała jakiś udział w aferze lub surowym ukaraniu osób w nią zamieszanych.

Konsolidacja władzy

Według południowokoreańskich mediów, egzekucja udowadnia, że Kim Dzong Un, pomimo młodego wieku i zachodniego wykształcenia, nie rokuje wielkich nadziei na bardziej liberalny kurs polityczny. Zaledwie kilka miesięcy temu, wraz z żoną, uśmiechnięty oglądał występ zespołów, których członków teraz rzekomo rozstrzelano.

Według gazet z Korei Północnej młody dyktator prowadzi też czystkę "starej gwardii", czyli partyjnego i wojskowego przywództwa, które zdobyło swoją pozycję za rządów jego ojca. Ostatnią ofiarą ma być wdowa po Kim Dzong Ilu, Kim Ok i jej ojciec Kim Hyo. Oboje zostali pozbawieni wysokich pozycji partyjnych i zniknęli. Prawdopodobnie trafili na przymusową emeryturę.

Tego rodzaju czystki mają być sposobem młodego dyktatora na konsolidowanie władzy i usunięcie zagrożenia w postaci zbyt "niezależnej" starej gwardii, która może ciągle postrzegać go jako młodego i niedoświadczonego.

Autor: mk//tka / Źródło: Chosun Ilbo, tvn24.pl