Sarkozy chce godzić Bliski Wschód


Po mediacji w konflikcie rosyjsko-gruzińskim prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu najwyraźniej przypadła do gustu rola negocjatora. Teraz postanowił pogodzić ze sobą Izraelczyków i Syryjczyków.

Między innymi w tym celu Sarkozy pojechał do Damaszku na czterostronny szczyt, poświęcony sprawie stosunków izraelsko-syryjskich, a także sytuacji w Libanie, gdzie Tel Awiw i Damaszek mają duże wpływy. Tym samym francuski prezydent stał się pierwszym od trzech lat zachodnim przywódcą odwiedzającym Syrię - kraj oskarżany m.in. przez USA o wspieranie terroryzmu.

W szczycie oprócz Sarkozy'ego uczestniczy oczywiście syryjski prezydent Baszar el-Asad, a także premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oraz emir Kataru szejk Hamad ibn Chalifa as-Sani. Erdogan dlatego, że to właśnie na terenie Turcji i przez tureckich pośredników prowadzone są nieformalne izraelsko-syrysjkie negocjacje. Katar z kolei przewodniczy obecnie regionalnej Radzie Współpracy Zatoki Perskiej.

Izrael i Syria bez pośredników?

Zdaniem zachodnich dyplomatów na szczycie uchwalona zostanie deklaracja "czwórki" w sprawie przyszłych bezpośrednich rozmów pokojowych pomiędzy Syrią a Izraelem. Sarkozy już zaoferował Damaszkowi pomoc Francji w momencie rozpoczęcia otwartych negocjacji.

Tymczasem rozmowy prowadzone za pośrednictwem strony tureckiej zostaną chwilowo zawieszone. - Wczoraj, jak sądzę, miała rozpocząć się piąta, kluczowa runda rozmów. Rezygnacja ze spotkania izraelskiego negocjatora doprowadziła jednak do odłożenia tej rundy rokowań, mającej nakreślić tok dalszych negocjacji - powiedział Baszar el-Asad dodając, że Damaszek opowiadał się za kontynuowaniem procesu.

Spór o źródła wody

Izrael i Syria pozostają w stanie wojny od momentu powstania państwa żydowskiego w 1948 roku. W maju br, po ośmioletniej przerwie, państwa nawiązały za pośrednictwem Turcji rokowania pokojowe. Odbyły się cztery rundy takich rozmów.

Poprzednio rozmowy między Izraelem i Syrią prowadzono za pośrednictwem USA, ale załamały się w 2000 roku, gdy stronom nie udało się porozumieć w sprawie zakresu wycofania wojsk izraelskich ze Wzgórz Golan - syryjskiego terytorium, które Izrael zajął w 1967 roku.

Damaszek domaga się całkowitego zwrotu tego strategicznego regionu z dostępem do Jeziora Tyberiadzkiego (zwanego też Jeziorem Genezaret, a także Jeziorem lub Morzem Galilejskim), które wraz z przepływającym przezeń Jordanem jest głównym rezerwuarem wody pitnej dla Izraela.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O KONFLIKCIE IZRAELSKO-SYRYJSKIM

Źródło: TVN24, PAP