Pomimo sankcji litewska kolej transportuje białoruski surowiec. Minister gotów złożyć rezygnację

Źródło:
Reuters, PAP

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis zapowiedział, że jest gotów podać się do dymisji. Kroki takie zamierza ewentualnie podjąć w związku z decyzją kolei państwowych o kontynuowaniu w grudniu przewozów białoruskiego potażu, pomimo sankcji USA wobec jego producenta - firmy Biełaruśkalij.

W związku z sankcjami litewskie banki nie będą realizować płatności dla firmy Biełaruśkalij, ale spółka zapłaciła z góry za usługi kolejowe w grudniu i styczniu, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych zostało o tym poinformowane - poinformował w środę prezes Kolei Litewskich Mantas Bartuska.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Gabrielius Landsbergis, który jest również szefem rządzącej partii koalicyjnej, powiedział dziennikarzom, że w środę wieczorem poinformował premier Ingridę Szimonyte, że jest gotowy złożyć rezygnację i czeka na decyzję szefowej rządu w tej sprawie, jak podała agencja BNS. - Rozumiem, że reputacja Litwy ucierpi - dodał.

Kolejna seria sankcji na Białoruś

2 grudnia amerykański resort skarbu ogłosił, że w koordynacji z UE, Kanadą i Wielką Brytanią nałożono kolejną serię sankcji na Białoruś. "Te sankcje potwierdzają zobowiązanie władz USA, by nakładać koszty na reżim Łukaszenki za umożliwianie korupcji, łamanie praw człowieka, nieludzkie wykorzystywanie narażonych ludzi i organizowanie nieregularnej migracji oraz ataki przeciwko swobodom demokratycznym i międzynarodowym normom" - napisano w komunikacie resortu.

Sankcje dotknęły między innymi powiązane z reżimem koncerny potasowe Białoruską Spółkę Potasową, Sławkalij, Agrorozkwit, firmy z białoruskiego sektora obronnego Biełtecheksport, AGAT, Kidma Tech i Gardserwis, a także białoruskie linie lotnicze TransAVIAexport, wraz z należącymi do nich samolotami.

Wojna hybrydowa

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tak zwanej wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu w sierpniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć. NATO i Unia Europejska podzielają opinię swoich wschodnich członków.

CZYTAJ W KONKRET 24: "Polska wywołała konflikt graniczny" - jak rosyjska i białoruska propaganda grają tematem imigrantów

Media zwracały też uwagę, że zwiększona liczba migrantów, którzy próbują nielegalnie dostać się z Białorusi do Polski oraz na Litwę, to efekt zorganizowanych działań Mińska, prowadzonych pod kryptonimem "Śluza". Jak pisał na swoim blogu białoruski dziennikarz opozycyjny Tadeusz Giczan, Białoruś już 10 lat temu opracowała realizowaną obecnie akcję sprowadzania migrantów na granice z państwami Unii Europejskiej.

Autorka/Autor:pp\mtom

Źródło: Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: