Rzecznik Kremla lekceważy dymisję premiera Ukrainy


- Arsenij Jaceniuk nie wyróżnił się znacznym wkładem w normalizację stosunków między naszymi krajami - oświadczył Dmitrij Pieskow. W ten sposób rzecznik prezydenta Władimira Putina skomentował zapowiedzianą wcześniej dymisję premiera Ukrainy.

Dmitrij Pieskow odpowiedział na pytanie dziennikarzy, czy wydarzenia w Kijowie sprzyjają poprawie stosunków między Rosją a Ukrainą biorąc pod uwagę krytyczny stosunek odchodzącego premiera Arsenija Jaceniuka do władz w Moskwie.

- Pan Jaceniuk nie wyróżnił się znacznym wkładem w normalizację stosunków między naszymi krajami - powiedział Pieskow. Zarzucił również Jaceniukowi, że nie wniósł wkładu w uregulowanie sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy, gdzie od 2014 roku trwa konflikt zbrojny między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.

Rzecznik Kremla powiedział, że dla Rosji "najważniejsze jest, iż pod porozumieniami mińskimi widnieje podpis prezydenta" Ukrainy Petra Poroszenki. Jak dodał, Rosja ma nadzieję, "że Kijów wypełni podjęte zobowiązania".

Komentarz szefa MSZ

Zapowiedziane odejście ukraińskiego premiera skomentował też szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Powiedział, że Rosja oczekuje, "kiedy pojawią się zdolni do działania partnerzy w grupie kontaktowej" (ds. uregulowania kryzysu ukraińskiego) i "formacie normandzkim" (czterostronnych rozmów przedstawicieli Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy). Ławrow wypowiedział się na ten temat na konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznym Szwajcarii Didierem Burkhalterem.

Władze Rosji obciążają stronę ukraińską odpowiedzialnością za brak postępów w realizacji porozumień mińskich w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie.

Jaceniuk w niedzielę ogłosił, że we wtorek oficjalnie złoży rezygnację. Kandydatem na nowego premiera jest przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Hrojsman. Jaceniuk dwa miesiące temu stracił poparcie w parlamencie. Było to następstwem krytyki za zbyt powolne reformy i brak postępów w walce z korupcją.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru

Tagi:
Raporty: