Rosyjskie samoloty i rakiety będą bronić Białorusi

 
Rosyjskie samoloty pojawią się w pobliżu polsko-białoruskiej granicymil.ru

Prezydent Aleksandr Łukaszenka zatwierdził w poniedziałek porozumienie z Rosją o wspólnej ochronie zewnętrznej granicy powietrznej Związku Białorusi i Rosji (ZBiR) oraz utworzeniu wspólnego systemu obrony przeciwlotniczej - podała jego administracja. Opozycyjne media zarzucają Łukaszence, że rezygnuje z części suwerenności w zamian za otrzymany od Rosjan kredyt.

Porozumienie podpisane 3 lutego 2009 r. przez ministrów obrony obu państw "stwarza wojskowo-polityczne warunki zwiększenia niezawodności ochrony i obrony granic państwa związkowego oraz jakości kontroli w sferze przestrzegania zasad wykorzystania przestrzeni powietrznej Białorusi i Rosji w regionie" - poinformowano w administracji prezydenta.

Zgodnie z porozumieniem wspólny system obrony przeciwlotniczej będzie zaopatrywany na podstawie wspólnej polityki sprzętowej. Niezależny portal Telegraf.by informował wcześniej, że w ramach tworzenia wspólnej obrony przeciwlotniczej Białoruś zamówiła u Rosji nowe systemy S-400 Triumf.

Cena suwerenności

Opozycyjny portal AFN widzi w zatwierdzonym porozumieniu zrzeczenie się przez Białoruś kolejnej części suwerenności i jednego z najważniejszych atutów w polityce zagranicznej - w zamian za 500 mln dolarów kredytu, o którym poinformowano w poniedziałek.

"Z praktycznego punktu widzenia dokument ma znacznie więcej plusów niż minusów. Owszem, zagrożenie powietrzne ze strony Polski, Litwy czy Ukrainy dziś wydaje się nie do pomyślenia. A jeśli już zapewniać ochronę granicy, w tym powietrznej, jako atrybut niepodległego państwa, to przecież nie eurocopterami Państwowego Komitetu Granicznego. Własnego lotnictwa wojskowego w kraju prawie już nie ma, a to, co lata, grozi w dowolnym momencie kolejną katastrofą, jakich było w ciągu ostatnich 3 lat niemało" - pisze AFN.

Moskwa opanowała skuteczna formę wpływania na Łukaszenkę. Rano żąda od niego integracyjnych ustępstw, a wieczorem udziela związkowych kredytów. Problem w tym, że ustępować już prawie nie ma z czego, a pieniędzy potrzeba coraz więcej. portal AFN

Według portalu podpisane porozumienie pozbawi jednak Białoruś jednego z głównym atutów w targach z Rosją - Mińsk nie będzie już mógł twierdzić, że broni zachodnich rubieży ZBiR. "Częściową rekompensatę utraty takiego atutu może stanowić moralna satysfakcja, że rosyjskie myśliwce będą nierzadko irytować polskie wojsko, wygodnie funkcjonujące pod parasolem NATO" - pisze AFN.

Jak zauważa portal, zatwierdzenie porozumienia zbiegło się niemal co do godziny z przyjazdem do Mińska szefa rosyjskiego Wnieszekonombanku Władimira Dmitrijewa, który zgodził się przyznać Białorusi kredyt wysokości 500 mln dol. na budowę białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim.

"Moskwa opanowała skuteczna formę wpływania na Łukaszenkę. Rano żąda od niego integracyjnych ustępstw, a wieczorem udziela związkowych kredytów. Problem w tym, że ustępować już prawie nie ma z czego, a pieniędzy potrzeba coraz więcej" - konkluduje AFN.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru