Rosyjska rakieta zawiodła. Stacja zostanie opuszczona?

 
ISS na tle wschodu słońca widziana z promu kosmicznegoNASA

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) być może będzie musiała zostać opuszczona przez kosmonautów - mówi przedstawiciel NASA odpowiedzialny za zarządzanie przyczółkiem ludzkości na orbicie. Winna takiej sytuacji jest awaria rosyjskiej rakiety Sojuz w ubiegłym tygodniu.

Rosyjska rakieta, która miał wynieść na orbitę automatyczny statek zaopatrzeniowy, zawiodła w środę. Jak ustaliło wstępne śledztwo, silnik ostatniego stopienia Sojuza wyłączył się przedwcześnie. Ciężki statek Progress wyładowany ponad trzema tonami zapasów dla ISS, wraz z przyczepioną do niego końcówka rakiety, spadł na południową Syberię.

Priorytet - bezpieczeństwo

Utrata zaopatrzenia nie stanowi problemu dla załogi stacji kosmicznej, która ma gotowe awaryjne zapasy na taką ewentualność. Poważnym problemem stało się natomiast zawieszenie lotów rakiet Sojuz do momentu wyjaśnienia przyczyn awarii. Na nieszczęście ISS, niemal identyczna rakieta, Sojuz-FG wynosi na orbitę kapsuły z ludźmi, więc również została uziemiona.

Po wycofaniu ze służby promów kosmicznych, jedynie Rosjanie są w stanie dostarczać w kosmos nowe załogi dla ISS. Bez rosyjskich rakiet, ludzie nie mają jak dotrzeć do stacji. Obecnie na stacji kosmicznej przebywa sześciu kosmonautów. Zgodnie z rozkładem trzech miało wrócić na ziemię we wrześniu, a trzech kolejnych w październiku. Na ich miejsce w tych samych miesiącach miały dotrzeć na pokładach Sojuzów ich zastępcy.

Jeśli problem z rakietami nie zostanie szybko wyjaśniony i naprawiony, ISS zostanie opuszczona i przejdzie w tryb zdalnego sterowania z ziemi.

Jak mówi przedstawiciel NASA, priorytetem jest bezpieczeństwo ludzi, dlatego USA czekają na dokładne wyjaśnienie przyczyn awarii. - Jeśli nie będziemy zadowoleni z wyników, nie wsadzimy kosmonautów do Sojuza - powiedział Michael Suffredini, nadzorca ISS w NASA.

Źródło: Spaceflight Now, Courier-journal.com

Źródło zdjęcia głównego: NASA