Rosyjska eskadra płynie ku Syrii. "To tylko ćwiczenia"

 
Lotniskowiec "Admirał Kuzniecow"mil.ru

To, co było w ostatnich tygodniach przedmiotem spekulacji i niepotwierdzonych plotek, jest już faktem. Eskadra rosyjskiej floty, z lotniskowcem na czele, wyruszyła w rejs ku brzegom Syrii. Admirałowie zapewniają, że wyprawa nie ma związku z konfliktem w Syrii. Część ekspertów uważa jednak, że rosyjskie okręty mają uniemożliwić ewentualną interwencję Zachodu przeciwko Asadowi. Moskwa od początku konfliktu wspiera Syrię, także bronią.

Eskadra Floty Północnej z lotniskowcem na czele wyruszyła z Murmańska w długi rejs ku brzegom Syrii. Celem ma być port Tartus, gdzie znajduje się rosyjska baza wojskowa.

Na Morze Śródziemne płyną lotniskowiec "Admirał Kuzniecow", niszczyciel "Admirał Czabanienko" oraz okręt ratunkowy "Nikołaj Cziker" i tankowce "Siergiej Osipow", "Wiaźma" i "Kama".

 
"Admirał Czabanienko" (mil.ru) 

Na pokładzie lotniskowca znajduje się 8 myśliwców Su-33 i 2 helikoptery Ka-27 przystosowane do zwalczania okrętów podwodnych.

Tylko ćwiczenia?

- To tylko ćwiczenia - zapewnia kpt. Wadim Serga z Floty Północnej. Dowództwo podkreśla, że rejs był planowany na długo przed destabilizacją sytuacji w Syrii i nie ma żadnego związku z tamtejszym konfliktem.

Jednak część ekspertów uważa, że głównym zadaniem eskadry będzie ochrona wybrzeża Syrii, aby nie dopuścić do interwencji zachodnich państw przeciwko reżimowi Asada.

 
Su-33 na pokładzie "Admirała Kuzniecowa" (mil.ru) 

Eskadra ma ominąć Europę od zachodu o przez Cieśninę Gibraltarską wpłynąć na Morze Śródziemne. Dowództwo podkreśla, że planowane w czasie rejsu ćwiczenia odbędą się z dala od Syrii. W Tartusie ma być tylko uzupełnione paliwo.

Pewny rosyjski sojusznik

Moskwa od początku konfliktu w Syrii twardo broni reżimu Asada. Wraz z Chinami zawetowała w październiku projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającej Asada. Moskwa twierdzi, iż uchwalenie rezolucji otworzyłoby drogę do interwencji zbrojnej takiej jak w Libii, gdzie jej zdaniem NATO nadużyło mandatu Rady Bezpieczeństwa.

Kilka dni temu do Syrii trafiła dostawa przeciwokrętowych pocisków manewrujących. - Kontrakt został całkowicie zrealizowany, niemal przed terminem. Broń ta chroni całe wybrzeże Syrii przed ewentualnym atakiem z morza - powiedziało cytowane przez Interfax źródło, nie podając jednak, kiedy nastąpiła dostawa. Jej wartość szacuje się na 300 mln dolarów.

Syria, gdzie reżim prezydenta Asada uśmiercił podczas tłumienia trwających od marca prodemokratycznych demonstracji ponad 4 tys. ludzi, popada w coraz większą izolację na arenie międzynarodowej. Rosja wypowiadała się jednak przeciwko rozszerzeniu sankcji, nałożonych przez państwa zachodnie oraz Ligę Arabską na Syrię i nie zamierza zrezygnować z dostarczania jej uzbrojenia.

Źródło: ITAR-TASS, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru