Rosjanie "nie zrozumieli" Sikorskiego

Aktualizacja:

Rosyjscy dyplomaci są "głęboko zdumieni" i "mało rozumieją" wypowiedź szefa polskiej dyplomacji, który - według rosyjskich mediów - zaproponował rozmieszczenie wojsk amerykańskich na terytorium Polski.

Rosyjskie media podały w czwartek, że występując w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), Radosław Sikorski zaapelował do Stanów Zjednoczonych o rozmieszczenie wojsk na terytorium Polski, aby bronić jej przed możliwą agresją ze strony Rosji.

- Znam Radka Sikorskiego. Zawsze sprawiał na mnie wrażenie człowieka, który ma doświadczenie i rozumie zachodzące procesy. Dlatego zanim będę komentował te wypowiedzi, chciałbym przekonać się, że on rzeczywiście to powiedział - oświadczył Ławrow, którego cytuje agencja ITAR-TASS.

Jeśli on to powiedział, to wprawia mnie to w głębokie zdumienie, gdyż szczegółowo rozmawialiśmy o tych problemach. Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji

Zdumienie nie kryte

- Jeśli on to powiedział, to wprawia mnie to w głębokie zdumienie, gdyż szczegółowo rozmawialiśmy o tych problemach, które trzeba rozwiązać w kontekście europejskiego bezpieczeństwa, a także o celach, jakie przyświecają inicjatywie Rosji w sprawie zawarcia nowego układu o bezpieczeństwie europejskim, i o naszym stanowisku w kwestii obrony przeciwrakietowej - dodał rosyjski minister.

Ławrow podkreślił, że wydawało mu się, że Sikorski "w pełni rozumie, o czym jest mowa". - Dlatego zanim dam bardziej szczegółowy komentarz i ocenę, chciałbym przeczytać dosłowny zapis tego, co zostało powiedziane - oznajmił szef rosyjskiego MSZ.

"Mało zrozumiałe"

Także ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin uważa, że przytaczana przez media wypowiedź Sikorskiego jest "mało zrozumiała".

Rogozin powiedział, że nie jest w stanie zrozumieć, jak podobne słowa mogły zostać wypowiedziane przez ministra, "który miesiąc temu mówił coś wręcz przeciwnego", a mianowicie, że zadaniem zachodniej społeczności jest wciągnięcie Rosji w sprawy Zachodu i zaproszenie Federacji Rosyjskiej do NATO - pisze w ITAR-TASS.

- Jak można zapraszać Rosję do NATO, jeśli Polska zaprasza samo NATO do obrony Polski przed rosyjskim zagrożeniem? - zapytał Rogozin. Dodał, że "dyplomatom bardzo ciężko zrozumieć te amerykańskie meandry polskiej dyplomacji, dyplomacji naszych kolegów z innych państw Europy Wschodniej".

Takie wypowiedzi - zaznaczył Rogozin - "z żaden sposób nie sprzyjają realizacji zadania budowy wspólnej, wielkiej, stabilnej Europy".

"Całkowicie nie do przyjęcia"

Wcześniej przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow ocenił, że wypowiedzi Sikorskiego są "całkowicie nie do przyjęcia" i mogą doprowadzić do ochłodzenia stosunków rosyjsko-polskich.

- Sikorski faktycznie apeluje do USA o rewizję umów między NATO a Rosją", zgodnie z którymi na "terenie nowych państw NATO nie będą rozmieszczane znaczące siły zbrojne - podkreślił Kosaczow w wypowiedzi dla radia Echo Moskwy.

Według deputowanego, reakcja MSZ Rosji powinna być "jasna i bardzo ostra".

Źródło: PAP, lex.pl