Rosjanie nie ufają swojej broni pancernej? Sprawdzają włoską

Aktualizacja:
Włoski niszczyciel czołgów trafił na testy do Rosji
Włoski niszczyciel czołgów trafił na testy do Rosji
Youtube (Fot. mat. producenta)
Włoski niszczyciel czołgów trafił na testy do RosjiYoutube (Fot. mat. producenta)

Rosyjskie wojsko zadało swojemu przemysłowi zbrojeniowemu kolejny cios. Agencja RIA Nowosti ujawniła, że na poligonie pod Moskwą trwają próby dwóch włoskich kołowych wozów opancerzonych Centauro, przeznaczonych do niszczenia czołgów. W perspektywie jest możliwość produkcji tych pojazdów na licencji w Rosji, kraju który od wielu dekad szczyci się rodzimą wysokiej jakości bronią pancerną, której legendę rozpoczął T-34.

RIA Nowosti powołał się na przedstawiciela włoskiego koncernu OTO Melara, który produkuje Centaury we współpracy z IVECO, pod wspólną egidą koncernu zbrojeniowego Finnmeccanica.

Włoska myśl w Rosji

- Dwa pierwsze pojazdy wyposażone w działa 105 i 125 milimetrów właśnie są testowane na podmoskiewskim poligonie - powiedział cytowany przez agencję Włoch. Dwa kolejne, z działami 120 i 30 milimetrów mają pojawić się w Rosji w ciągu sześciu tygodni. - Zostaną poddane różnym eksperymentom, przejdą próby jazdy i strzelania - dodał informator agencji.

Rozległe badania, w trakcie których włoskie pojazdy będą zapewne porównywane z rosyjskimi konstrukcjami, mają trwać do końca 2012 roku. Po ich zakończeniu ma zapaść decyzja o ewentualnym zakupie licencji na produkcje Centaurów. RIA Nowosti, powołując się na informatora w państwowym koncernie zbrojeniowym Rosoboronexport, podaje, iż potencjalny rosyjskiego partner w produkcji włoski wozów to fabryka Kamaz.

Masowa produkcja Centaurów w Rosji jest mało prawdopodobna. Najprawdopodobniej chodzi o pozyskanie małej partii zaawansowanych technologicznie wozów i opanowanie technologii ich produkcji, które można będzie w przyszłości wykorzystać w rodzimych konstrukcjach. Jak powiedział w reakcji na doniesienia agencji Jurij Borisow, członek rządowej komisji ds. przemysłu zbrojeniowego, Rosja będzie kupować zagraniczne uzbrojenie tylko w takim celu.

Działanie obrazoburcze

Być może Rosjanie chcą wykorzystać włoską technologię przy pracy nad swoją nową "wielozadaniową platformą bojową Armata", która ma być rosyjską bronią pancerną przyszłości. Ma nie być to czołg w klasycznym tego słowa znaczenia. Według zapewnień przedstawicieli przemysłu, Armata nie będzie miała tradycyjnej wieży, ale działo będzie ładowane i sterowane automatycznie przez załogę ukrytą w kadłubie.

Mają być też możliwe daleko idące wariacje w oparciu o wspólny kadłub Armaty, który ma być podstawą do szerokiej gamy pojazdów. Być może właśnie do tego potrzebne Rosjanom technologie z Centauro, Obecnie nie posiadają oni bowiem podobnego pojazdu.

Informacje RIA Nowosti wywołały jednak burzę komentarzy w Rosji, gdzie duma z krajowej broni pancernej jest silnie zakorzeniona. Pomysł zakupu zachodniej myśli technicznej w tej dziedzinie, która często jest określana jako podrzędna, wydaje się dla wielu wręcz obrazą. Obecne władze pokazały jednak już, że pozyskiwanie uzbrojenia z zachodu nie jest niemożliwe. Uczyniono tak np. z lekkimi pojazdami opancerzonymi LMV, które są produkowane na licencji Iveco i zastąpiły mało udane rosyjskie Tigry, oraz z zakupionymi we Francji okrętami desantowymi Mistral.

Źródło: Ria Novosti

Źródło zdjęcia głównego: Youtube (Fot. mat. producenta)