Wyszli z pociągu, poskarżyli się na "bestialskie warunki". Nagranie "buntu pod Biełgorodem"

Źródło:
Mediazona, Radio Swoboda, meduza.io

W pobliżu Biełgorodu kilkuset uzbrojonych zmobilizowanych mężczyzn wysiadło z pociągu i nagrało filmik o "bestialskich warunkach", w jakich są przetrzymywani od tygodnia - relacjonuje niezależny rosyjski portal Mediazona. Na nagraniu skarżą się na "chaos", twierdzą, że kupują jedzenie za własne pieniądze. Dziennikarz Radia Swoboda Mark Krutow zastanawia się jednak, czy nie za tym stoi prywatna firma wojskowa Grupa Wagnera. Jej założyciel, prokremlowski biznesmen Jewgienij Prigożyn, kilkakrotnie krytykował w ostatnim czasie resort obrony za sposób prowadzenia wojny w Ukrainie i stan rosyjskiej armii.

"Znajdujemy się w obwodzie biełgorodzkim, około 500 osób z bronią. Nie jesteśmy przypisani do żadnej jednostki. Przez tydzień żyliśmy w bestialskich warunkach. Teraz też nie wiadomo, kto dokąd jedzie, do jakiej jednostki jest przydzielony, broń jest pod ręką, ale nie jest na nas zarejestrowana. Jemy to, co sami kupimy. Wydaliśmy cholernie dużo pieniędzy na samo jedzenie, nie mówiąc o amunicji" - żali się jeden z mężczyzn na nagraniu.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Wideo zostało nagrane przy stojącym wagonie pociągu pasażerskiego. Mężczyźni w tłumie wykrzykują: "bestialsko traktują nas oficerowie", "nie jesteśmy nikomu potrzebni, przygotowanie jest absolutnie zerowe". Niektórzy unieśli nad głowami karabiny maszynowe, wykrzykując, że "broń nie jest wpisana do książeczek wojskowych, co oznacza, że posiadają ją nielegalnie".

Ustawka Prigożyna?

W serii wpisów na Twitterze dziennikarz Radio Swoboda Mark Krutow zastanawia się jednak, czy za nagraniem nie stoi prywatna firma wojskowa Grupa Wagnera. Jej założyciel, prokremlowski biznesmen Jewgienij Prigożyn, kilkakrotnie krytykował w ostatnim czasie resort obrony Siergieja Szojgu za sposób prowadzenia wojny w Ukrainie i stan rosyjskiej armii.

Krutow zwraca uwagę, że nagranie skarżących się zmobilizowanych jest rozpowszechniane na prowagnerowskich kanałach. "Właśnie zauważyłem jeszcze jedną naszywkę, związaną z Grupą Wagnera na umundurowaniu jednego z mężczyzn w kominiarce. Po kilkukrotnym obejrzeniu tego filmu wyraźnie widzę grupę 8-10 osób zakrywających twarze i lepiej wyposażonych niż inni" - dodał, sugerując, że mogą to być ochotnicy z formacji Prigożyna.

Krutow rozpoznał też jednego z żołnierzy, który już wcześniej pojawił się w podobnym nagraniu, wykonanym w innym miejscu.

"Jeśli Prigożyn używa Grupy Wagnera do ustawek mających podkopać Szojgu, to Putin naprawdę stracił kontrolę nad sytuacją" - skomentował Eliot Higgins, szef grupy dziennikarzy Bellingcat.

Radio Swoboda zakłada jednak, że bliski Władimirowi Putinowi Prigożyn krytykuje resort obrony Siergieja Szojgu za "aprobatą Kremla". Rozmówca niezależnego portalu Meduza uważa, że Kreml "docenia" wysiłki biznesmena, zaangażowanego w inwazję zbrojną Rosji przeciw Ukrainie i rekrutującego na wojnę między innymi rosyjskich więźniów.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Mediazona, Radio Swoboda, meduza.io

Źródło zdjęcia głównego: Mark Krutov/TWITTER

Tagi:
Raporty: