Pianino na powitanie policjantów. Brat Nawalnego w areszcie

Źródło:
PAP, Nowaja Gazieta, tvn24.pl

Po masowych rewizjach dokonanych w mieszkaniu rodziny Aleksieja Nawalnego i jego współpracowników do aresztu trafiło kilka osób, w tym brat opozycjonisty Oleg. Tymczasem zarówno rosyjskie, jak i zachodnie media opublikowały nagranie rewizji u współpracowniczki Nawalnego, która powitała funkcjonariuszy grą na pianinie.

O zatrzymaniu na 48 godzin Olega Nawalnego poinformował w środę wieczorem na Twitterze jego współpracownik Iwan Żdanow. Na dwie doby aresztowano również Lubow Sobol, która pracuje w założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją (FBK).

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Jedną z osób, którą odwiedziła policja, jest szefowa niezależnego związku zawodowego lekarzy Rosji Anastasija Wasiliewa. "Powitała gości maksymalnie twórczo" - przekazała niezależna "Nowaja Gazieta". Wasiliewa w czasie rewizji grała na pianinie. W tym czasie funkcjonariusze odczytywali pod jej adresem zarzuty. Nagranie opublikowały rosyjskie i zachodnie media, w tym agencja Reutera.

Rewizje w mieszkaniach i fundacji Nawalnego. Zatrzymany brat opozycjonisty

W środę policja w Moskwie przeprowadziła co najmniej osiem rewizji, w tym w mieszkaniu Aleksieja Nawalnego w dzielnicy Marjino, w innym lokalu, gdzie obecnie mieszka jego żona Julia, w biurze Fundacji Walki z Korupcją, a także w studio kanału internetowego Navalny LIVE.

Przeszukanie odbyło się także w mieszkaniu rzeczniczki Nawalnego – Kiry Jarmysz. Ona sama przebywa od kilku dni w areszcie śledczym.

"Naruszenie zasad sanitarno-epidemicznych"

Rewizje miały związek ze sprawą karną dotyczącą naruszenia zasad sanitarno-epidemicznych. Postępowanie to wszczęte zostało w Moskwie po masowych protestach w obronie Nawalnego, które odbyły się 23 stycznia.

Wobec Leonida Wołkowa, współpracownika Nawalnego, wszczęta została sprawa karna dotycząca apeli do nastolatków o udział w protestach - poinformowała w czwartek rzeczniczka rosyjskiego Komitetu Śledczego Swietłana Pietrienko.

- Zidentyfikowano nagrania wideo, na których szef sieci sztabów Aleksieja Nawalnego w regionach Leonid Wołkow zwraca się z apelami do niepełnoletnich, by brali udział w nielegalnych akcjach - oświadczyła Pietrienko. Sprawa karna dotyczy "skłaniania nieletnich do działań sprzecznych z prawem" poprzez media społecznościowe takie jak Facebook, Instagram i Twitter.

Sprawę karną o "angażowaniu niepełnoletnich do działań sprzecznych z prawem" Komitet Śledczy wszczął dzień przed demonstracjami w obronie Nawalnego. Uznał wtedy, że zwolennicy opozycjonisty rozpowszechniają publikacje na serwisach: Facebook, VKontakte, TikTok, YouTube, Twitter i Instagram, "w których wzywają nieletnich do udziału w akcjach odbywających się bez zezwolenia". Grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Moskwy poinformowała w czwartek w komunikacie, że wykryła podczas monitoringu mediów społecznościowych "publikacje z apelami do obywateli, w tym niepełnoletnich o udział w masowych zamieszkach" i zgromadzeniach "organizowanych z naruszeniem obowiązującego trybu" 31 stycznia 2021 roku.

Na 31 stycznia zwolennicy Nawalnego zwołali kolejne demonstracje w jego obronie.

Stanowisko Kremla

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w czwartek, że koncerny internetowe nie powinny rozpowszechniać wezwań do demonstracji odbywających się bez zezwolenia władz i że takie działania mogą spotkać się z należytą odpowiedzią.

Pytany o rewizje i zatrzymania wśród uczestników protestów z 23 stycznia, Pieskow odparł, że policja "wykonuje swoją pracę". Podczas demonstracji doszło - jak stwierdził - do "rozlicznych naruszeń prawa Federacji Rosyjskiej".

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP, Nowaja Gazieta, tvn24.pl