Morgan Freeman z zakazem wjazdu do Rosji. Czym aktor podpadł Putinowi?

Źródło:
CNN, BBC

Morgan Freeman znalazł się na zaktualizowanej liście 963 Amerykanów objętych rosyjskimi sankcjami. Kremlowi nie spodobał się fakt, że aktor zaangażował się w działania organizacji badającej kwestię rosyjskich ataków na demokrację. "Wyobraźcie sobie scenariusz filmu: były agent KGB, niezadowolony z upadku jego ojczyzny, knuje zemstę (...). I podobnie jak prawdziwy szpieg KGB potajemnie używa cyberwojny do atakowania demokracji na całym świecie (...). Tym szpiegiem jest Władimir Putin. A to nie jest scenariusz filmowy" - mówił aktor.

Na opublikowanej przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaktualizowanej liście sankcji, które obejmują zakaz wjazdu do Rosji, znalazł się aktor Morgan Freeman i filmowiec Rob Reiner. Jak przypomniała stacja CNN, obaj byli zaangażowani w działania Komitetu Badań nad Rosją, powstałej w 2017 roku organizacji non-profit zajmującej się badaniem kwestii rosyjskiej ingerencji w wybory w USA.

Freeman: Tym szpiegiem jest Władimir Putin. A to nie jest scenariusz filmowy

Reiner zasiada w radzie nadzorczej organizacji, a Morgan Freeman wypowiedział się w nagraniu mówiącym o działaniach Rosji na terenie Stanów Zjednoczonych: "Zostaliśmy zaatakowani. Jesteśmy w stanie wojny. Wyobraźcie sobie scenariusz filmu: były agent KGB, niezadowolony z upadku jego ojczyzny (Związku Radzieckiego - red.), knuje zemstę. Korzystając z chaosu, wspina się po szczeblach postsowieckiej Rosji i zostaje prezydentem. Ustanawia autorytarny reżim, a następnie skupia się na swoim zaprzysięgłym wrogu, Stanach Zjednoczonych. I podobnie jak prawdziwy szpieg KGB potajemnie używa cyberwojny do atakowania demokracji na całym świecie. Wykorzystując media społecznościowe do rozpowszechniania propagandy i fałszywych informacji, przekonuje ludzi w społeczeństwach demokratycznych, by nie ufali swoim mediom, procesom politycznym, a nawet sąsiadom. I wygrywa. Tym szpiegiem jest Władimir Putin. A to nie jest scenariusz filmowy" - mówił aktor.

Freeman wezwał ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa do „wykorzystania wszelkich dostępnych środków do przeprowadzenia dokładnego śledztwa" w celu ustalenia, czy doszło do ingerencji Rosji w wybory.

Rzecznik Kremla: Wielu kreatywnych ludzi łatwo pada ofiarą kłamstw

Wypowiedź była szeroko komentowana przez rosyjskie władze i media. "Wielu kreatywnych ludzi łatwo pada ofiarą kłamstw i nie ma informacji na temat rzeczywistego stanu rzeczy" - komentował nagranie cytowany przez BBC rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła na Facebooku, że Freeman został oszukany.

Z kolei telewizja informacyjna Rossija 24 zorganizowała panel psychiatrów, którzy występ Morgana Freemana przypisali rzekomemu mesjanistycznemu kompleksowi, związanemu ich zdaniem z faktem, że aktor w przeszłości wcielał się m.in. w rolę Boga i prezydenta. Z kolei według meteorologa Wadima Zawodczenkowa, Freeman zachorował z powodu "przepracowania i używania marihuany" - czytamy na portalu BBC.

Na zaktualizowanej liście rosyjskich sankcji znalazł się m.in. prezydent Joe Biden oraz członkowie jego administracji, dyrektor FBI i członkowie kongresu. Na liście znalazły się również już nieżyjące osoby, w tym zmarły w 2018 roku senator i były kandydat na prezydenta John McCain.

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: CNN, BBC