Duma chce sankcji wobec Gruzji, Putin przeciwny


Izba niższa rosyjskiego parlamentu na wtorkowym posiedzeniu jednogłośnie przyjęła oświadczenie, w którym proponuje rządowi nałożenie sankcji na Gruzję - podają rosyjskie agencje. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że "władze na razie nie podjęły decyzji w tej sprawie". Później agencja RIA poinformowała, że "prezydent Władimir Putin sprzeciwia się sankcjom wobec Gruzji".

"Wtorkowe oświadczenie zostało poparte przez wszystkie frakcje w Dumie Państwowej " - informuje portal dziennika "Kommiersant".

"W związku z dalszymi nieprzyjaznymi działaniami Duma Państwowa rekomenduje rządowi Federacji Rosyjskiej rozpatrzenie celowości zastosowania wobec Gruzji specjalnych środków gospodarczych (...) i przedłożenia odpowiednich propozycji prezydentowi Rosji" - głosi wtorkowe oświadczenie, cytowane przez agencję TASS. Nie wymienia jednak, jakie miałyby to być restrykcje.

Jak informuje agencja TASS, wprowadzenie sankcji ma być odpowiedzią na "eskalację nastrojów antyrosyjskich w Gruzji". "Chodzi również o prowokację na kanale telewizyjnym Rustavi 2, gdzie prowadzący na żywo program Giorgi Gabunia przez ponad minutę nieprzyzwoicie wypowiadał się pod adresem kierownictwa Rosji" - informuje TASS.

"Jeśli ograniczenia zostaną przyjęte, będą miały charakter tymczasowy i będą stosowane niezależnie od innych środków mających na celu ochronę interesów Rosji, zapewnienie bezpieczeństwa kraju, a także ochronę praw i wolności jego obywateli" - przytacza fragment oświadczenia agencja RIA Nowosti.

Putin przeciwny sankcjom

- Władze na razie nie podjęły decyzji w sprawie działań gospodarczych wobec Gruzji - powiedział tuż po przyjętym oświadczeniu Dumy rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wskazał, że "Kreml odnotował jednomyślne stanowisko niższej izby parlamentu w sprawie takich kroków".

Później agencja RIA poinformowała, że "prezydent Władimir Putin sprzeciwia się sankcjom wobec Gruzji".

- Jeśli chodzi o różnego rodzaju sankcje wobec Gruzji, nie robiłbym tego ze względu na szacunek do gruzińskiego narodu - powiedział rosyjski prezydent. - W imię odbudowy pełnowartościowych stosunków nie nakładałbym niczego, co by utrudniało nasze relacje - dodał.

Wypowiedział się także przeciwko wszczęciu postępowania karnego wobec dziennikarza Giorgiego Gabuni, który w niedzielę w programie na żywo użył pod jego adresem niecenzuralnych słów. - Ktoś wyszedł, palnął coś, (...) wcześniej nikt go nie znał, teraz mówią o nim wszyscy - wskazał.

Według niego "antyrosyjskie nastroje w Gruzji rozbudzają" ci, którzy albo nie znają historii, albo ją ignorują i w rezultacie szkodzą swojemu krajowi i narodowi.

Zakaz importu wina i wody?

W poniedziałek przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin, mówiąc o sankcjach wobec Gruzji, wymienił import gruzińskiego wina i wody do Rosji, a także ograniczenie przekazów pieniężnych z Rosji do Gruzji. "Jak oszacował Wołodin, w ciągu ostatnich dwóch lat wielkość transferów wzrosła o połowę i wyniosła w ubiegłym roku 641 mln dolarów" - napisał "Kommiersant".

8 lipca zaczął obowiązywać dekret prezydenta Władimira Putina w sprawie zawieszenia połączeń lotniczych Rosji z Gruzją.

Zawieszone połączenia to efekt antyrosyjskich manifestacji, które wybuchły w Tbilisi w nocy z 20 na 21 czerwca. Gruzini wyszli na ulice po wystąpieniu w parlamencie rosyjskiego deputowanego Siergieja Gawriłowa, który przemawiał po rosyjsku z miejsca przewodniczącego jako szef rosyjskiej delegacji przebywającej w Gruzji przy okazji międzynarodowego spotkania parlamentarzystów z państw prawosławnych. Gruzinów rozsierdziła nie tylko jego obecność, ale także doniesienia, że walczył po stronie separatystów w Abchazji.

Autor: tas/adso / Źródło: PAP, TASS, Kommiersant, RIA Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Konsek / Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0

Tagi:
Raporty: