Rosja dostarcza Syrii broń i liczy na zakończenie konfliktu


Do końca 2012 roku Rosja może dostarczyć Syrii sprzęt wojskowy o wartości nawet 0,5 mld dolarów. Tak wynika z umów podpisanych przez te kraje w latach 2005-2007, które zebrał moskiewski think tank CAST. Do rosyjskiego raportu dotarła agencja Reutera.

Według przedstawionych w raporcie kontraktów Rosja ma dostarczyć Syrii 12 myśliwców MiG-29 najnowszej generacji, naprawione śmigłowce bojowe Mi-25, systemy obrony przeciwlotniczej Buk-M2E, których dostawy rozpoczęły się w 2010 roku, a także 36 przeciwlotniczych zestawów artyleryjsko-rakietowych Pancyr-S1. Autorzy raportu zauważają, że dzięki nowoczesnemu wyposażeniu myśliwców MiG-29 Syria byłaby w stanie przełamać strefę zakazu lotów nad swoim terytorium. Utworzenie takiej strefy nad Syrią, w celu zakończenia konfliktu w tym kraju postulowała m.in. Francja. Sojusz z Syrią wcale nie taki trwały? Twórcy analizy zwracają również uwagę na to, że Rosja byłaby w skłonna zamrozić dostawy sprzętu wojskowego do Syrii, jeżeli doszłaby do wniosku, że zakończenie syryjskiego konfliktu jest jej na rękę. "Współpraca wojskowa z Syrią nie jest dla Rosji bardzo ważna, ani pod względem komercyjnym, ani obronnym", dlatego rosyjski koncern zbrojeniowy Rosoboroneksport "bez trudności sprzedałby innemu krajowi broń przeznaczoną dla Syrii" - podkreślają autorzy dokumentu. Rosja pozostaje jednym z najważniejszych sojuszników Syrii, gdzie od marca 2011 roku reżim prezydenta Baszara el-Asada prowadzi walkę ze zbrojną opozycją. Prezydent Władimir Putin zapewniał, że broń dostarczana przez Rosję do Syrii nie nadaje się do użycia w konfliktach wewnętrznych. Sekretarz stanu USA Hillary Clinton odrzuciła jednak te zapewnienia jako "oczywistą nieprawdę". Rosja porozmawia o Syrii Na sobotę z inicjatywy specjalnego wysłannika ONZ Kofiego Annana zaplanowano w Genewie specjalne spotkanie dotyczące eskalacji konfliktu w Syrii. Swoją obecność potwierdził minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. - Przywiązujemy duże znaczenie do tego spotkania - podkreślił ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin. Dodał, że sytuacja w Syrii jest "poważna" i należy "podwoić wysiłki" na rzecz zakończenia konfliktu. W konferencji uczestniczyć będzie pięciu stałych członków RB ONZ, czyli Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Francja i Wielka Brytanii, a także kraje regionu, które mają wpływ na obie strony syryjskiego konfliktu. Reuters pisał w ubiegłym tygodniu, że spotkanie stoi pod znakiem zapytania, gdyż USA stanowczo nie zgadzają się na ewentualne uczestnictwo w nim Iranu, którego udział popiera za to Rosja. Genewska siedziba ONZ we wtorek nie otrzymała jeszcze potwierdzenia, że konferencja dojdzie do skutku.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP

Raporty: