Nawalny wyszedł z aresztu, ale tylko na chwilę. Policja czekała w bramie


Jeden z przywódców rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny został w poniedziałek zatrzymany w chwili, gdy po 30 dniach opuszczał areszt. Jego współpracownicy poinformowali, że polityk stanie przed sądem administracyjnym.

Na nagraniu, które opublikowała telewizja Dożd, widać, jak Nawalnego zatrzymano zaraz za bramą aresztu. Funkcjonariusze zabrali go do pojazdu, który stał przy bramie z otwartymi drzwiami. Nawalny nie zdążył zwrócić się do swych zwolenników, którzy czekali na niego pod budynkiem.

Rzeczniczka polityka Kira Jarmysz przekazała, że Nawalny stanie przed sądem administracyjnym.

Inny jego współpracownik Leonid Wołkow poinformował, że Nawalnego z aresztu zabrano na komisariat. Tam sporządzono protokół o wykroczeniu administracyjnym - naruszeniu zasad organizacji zgromadzeń publicznych ze skutkiem w postaci uszczerbku dla zdrowia lub mienia. Grozi za to kara do 20 dni aresztu.

Areszt i groźby

Opozycjonista został skazany na 30 dni aresztu administracyjnego pod koniec sierpnia. Zarzucono mu powtórne naruszenie zasad organizacji zgromadzeń publicznych. Aresztowanie uniemożliwiło Nawalnemu pokierowanie demonstracją jego zwolenników, która odbyła się 9 września w Moskwie.

Gdy polityk znajdował się w areszcie, w nagraniu wideo zwrócił się do niego dowódca Gwardii Narodowej (Rosgwardii) Wiktor Zołotow, który zagroził, że się z nim rozprawi. Zołotow oznajmił, że wyzywa Nawalnego na pojedynek i zrobi z niego "kotlet schabowy". W ten sposób szef Rosgwardii zareagował na publikacje Nawalnego na temat domniemanych naruszeń gospodarczych w tej formacji. Założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją zapewniła, że jest gotowa dowodzić prawdziwości swych publikacji na drodze sądowej.

Autor: mm//kg / Źródło: PAP