Umierają pod kołami samochodów. Zima uwięziła foki w miasteczku

[object Object]
Foki uwięzione w RoddicktonTwitter/@BrendonFitzPat3
wideo 2/4

Dziesiątki fok utknęło w kanadyjskim mieście Roddickton położonym na wyspie Nowa Fundlandia. Zamarzła zatoka, którą zwierzęta przypłynęły z Oceanu Atlantyckiego.

- Foki leżą na drogach i w ogródkach, blokują podjazdy i parkingi, a także wejścia do firm - opowiedziała o nietypowej sytuacji burmistrz miasteczka Roddickton Sheila Fitzgerald w wywiadzie dla kanadyjskiej stacji CBC News.

W ubiegłym tygodniu, w wyniku silnego mrozu, zatoka gwałtownie zamarzła, co uniemożliwiło fokom powrót do Oceanu Atlantyckiego.

Istnieje obawa, że zwierzęta zaczną przemieszczać się w głąb lądu.

Śmiertelne zagrożenie

Dłuższy pobyt w miasteczku jest dla fok niebezpieczny. Dwie z nich już straciły życie pod kołami samochodów. Zwierzęta nie mają też dostępu do pożywienia.

"Znajdują się 4 lub 5 mil (ok. 8 km - red.) od oceanu i prawdopodobnie umierają z głodu" - martwi się na Twitterze jeden z mieszkańców Roddickton.

Potrzebna pomoc

Rada miasta poprosiła o pomoc kanadyjski rząd. Jak podaje BBC, urzędnicy mają nadzieję, że przedstawiciele Departamentu Rybołówstwa i Oceanu (DFO) szybko pojawią się na miejscu i odłowią foki. Mieszkańcy Roddickton nie mogą tego zrobić na własną rękę, ponieważ byłoby to sprzeczne z kanadyjskim prawem dotyczącym ssaków morskich.

Nie wolno podchodzić

Widok fok nie jest niczym nadzwyczajnym w Roddickton - miejscowość znajduje się na ich szlaku migracyjnym. Policja przestrzega jednak przed kontaktem ze zwierzętami.

"Foki mogą wydawać się przyjaźnie nastawione, ale zbliżanie się do nich, wiąże się z dużym niebezpieczeństwem. Mogą być schwytane tylko z użyciem specjalnego sprzętu" - informuje miejscowa policja na swoim profilu na Facebooku.

Autor: mbl//jog / Źródło: BBC, Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Royal Canadian Mounted Police in Newfoundland and Labrador / Facebook