Rebelianci otwierają nowy front. Ofensywa w stronę Krymu

Walki rozgorzały na stosunkowo spokojnym dotychczas południowym odcinku granicy z Rosją

W poniedziałek rano kolumna pancerna pod flagami rebeliantów wtargnęła z terytorium Rosji do obwodu donieckiego na jego południowych, nadmorskich krańcach. Tutaj walki jeszcze się nie toczyły. Celem ataku jest Nowoazowsk, ale separatyści nie ukrywają, że chcą maszerować dalej na zachód i zająć Mariupol. Źródła ukraińskie mówią o kilkudziesięciu czołgach i pojazdach opancerzonych, dużej ilości haubic i wyrzutni rakiet Grad.

Napastnicy wtargnęli z terytorium Rosji drogą M14, która biegnie wzdłuż wybrzeża Morza Azowskiego, przez przygraniczny Nowoazowsk i Mariupol, aż na Krym. Mariupol od maja jest siedzibą lojalnych wobec Kijowa władz obwodu donieckiego, dużym i ważnym ośrodkiem przemysłowym i największym portem ukraińskim po wschodniej stronie Krymu. Aby dotrzeć do Mariupola, najpierw trzeba zdobyć Nowoazowsk, który leży ok. 10 km od granicy.

Sytuacja militarna w Donbasie - 25 sierpnia 2014

Nowoazowsk pod ostrzałem

Agencji Reuters udało się połączyć telefonicznie z mieszkanką Nowoazowska. - Wszystko zaczęło się o 8.00 rano. Pojawiły się czołgi - nie mniej niż siedem, Grady i pojazdy opancerzone - mówi Ludmiła.

Nad czołgami miały powiewać flagi tzw. Prawosławnej Armii Wyzwoleńczej (jedna z formacji rebelianckich). Separatyści opanowali wieś Markino, ok. 7 km od Nowoazowska i ostrzeliwują miasto. - Nowoazowsk zamarł. Ludzie się pochowali przed ostrzałem. Plotki o inwazji chodziły już od paru dni. Ukraińska flaga została zdjęta z urzędów - dodaje Ludmiła.

Operacja była starannie przygotowana. Jak informuje ukraiński sztab, w ciągu ostatnich dwóch dób rosyjska artyleria z terytorium Rosji ostrzeliwała zmasowanym ogniem ukraińskich pograniczników na odcinku granicy od Uspienki po Nowoazowsk.

Pancerna kolumna

Z informacji różnych źródeł po stronie ukraińskiej wynika, że kolumna składa się z 30-50 czołgów i pojazdów opancerzonych oraz dużej liczby ciężarówek, haubic i wyrzutni rakietowych Grad.

Oficjalnie sztab ukraiński donosi, że pogranicznikom udało się zatrzymać kolumnę ok. 5 km na północny wschód do Nowoazowska. Stamtąd rebelianci ostrzeliwują Nowoazowsk, okolice miasta bombarduje też artyleria stojąca po rosyjskiej stronie granicy.

Dowódca jednego z batalionów ukraińskiej Gwardii Narodowej informuje, że granicę przejechało ok. 50 wozów opancerzonych. Większość pojazdów (40) miała ruszyć na zachód w stronę Mariupola drogą M14. 10 pojazdów miało pojechać na północ, w kierunku Iłowajska i Doniecka. Według informacji analityka Dmytro Tymczuka, chodzi tu o 10 pojazdów bojowych (BTR), 2 czołgi i 2 kamazy.

Zastępca dowódcy innego ochotniczego batalionu Azow, Ihor Mosijczuk donosi o ciężkich walkach w rejonie Nowoazowska. Według niego separatyści mają tam 30 czołgów oraz dużą liczbę Gradów i haubic.

Mariupol silnie obsadzony

Dowódca batalionu Donbas, Semen Semenczenko uspokaja, że nie ma dużego zagrożenia dla Mariupola, bo ten rejon jest silnie obsadzony przez oddziały ukraińskie, m.in. ma tam być ok. 1 tys. żołnierzy regularnej armii, ochotnicy z batalionu Azow i rezerwy Gwardii Narodowej.

Również rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko uspokaja w sprawie Mariupola. W rejon walk Ukraińcy wyprawili grupy "niszczycieli czołgów" z ręczną bronią przeciwpancerną.

Podstęp rebeliantów?

Sami separatyści utwierdzają wszystkich w przekonaniu, że chodzi o Mariupol. "Pierwszy wicepremier" tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin ogłosił zamiar zdobycia tego miasta. - Faktycznie planujemy w ramach nowej taktyki kontruderzenia przejść przez Nowoazowsk i wyjść na Mariupol, tym samym zamykając pierścień okrążenia wokół Gwardii Narodowej pod Iłowajskiem - powiedział Purgin w wywiadzie dla Interfaksu.

Ale, na przykład Tymczuk nie wyklucza, że prawdziwym celem ataku na Nowoazowsk i straszenia marszem na Mariupol jest odciągnięcie części sił ukraińskich z rejonu Amwrosijewki - na północ od Nowoazowska, bliżej głównego teatru działań wojennych.

W niedzielę do Amwrosijewki weszły oddziały rosyjskiej armii bez znaków rozpoznawczych. Ma się tam znajdować do 250 jednostek rosyjskiego pancernego sprzętu wojskowego i systemów artyleryjskich. Celem oddziałów mogą być leżące nad Morzem Azowskim Nowoazowsk i kontrolowany przez Ukraińców Mariupol. Ale równie dobrze chodzi o atak na tyły sił ukraińskich nacierających na Iłowajsk i połączenie się z Donieckiem.

Autor: //gak/kwoj / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: