Rebelia dosięgła szefa wywiadu. Umarł od ran po zamachu


Zmarł kolejnej wysokiej rangi syryjski oficjel ranny w środowym samobójczym zamachu na siedzibę biura bezpieczeństwa narodowegow Damaszku. To szef syryjskiego wywiadu Hiszam Bektiar - podała telewizja Al-Manar z siedzibą w Bejrucie. Wiadomość tę potwierdziła syryjska TV.

W zamachu zginęli na miejscu trzej wysocy rangą ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Baszara el-Asada: minister obrony Daud Radża i szwagier prezydenta, wiceminister obrony Asef Szawkat oraz generał Hassan Turkani, były minister obrony i szef komórki kryzysowej odpowiedzialnej za tłumienie trwającej w kraju od 16 miesięcy antyreżimowej rewolty.

Starcia trwają

Walki między syryjskimi siłami rządowymi a rebeliantami toczyły się w nocy z czwartku na piątek w kilku dzielnicach stolicy Syrii, Damaszku i były kontynuowane w piątek - poinformowała organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. To już szósty z rzędu dzień starć. - Walki wybuchły w dzielnicy Kafar Susse na południowym zachodzie (...) oraz w Hadżar el-Aswad na południu miasta - poinformował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman. W obliczu ofensywy rebeliantów w Damaszku wojsko nasiliło w czwartek działania, atakując po raz pierwszy dzielnicę Qabun na wschodzie miasta. Do dzielnicy wjechało ponad 15 czołgów i transporterów opancerzonych". W piątek siły rządowe opanowały dzielnicę Dżobar we wschodnim Damaszku po przejęciu wcześniej tego dnia dzielnicy Midan - podali działacze Oserwatorium.

Według mieszkańców w centrum miasta sklepy były zamknięte, a ulice wymarłe. W czwartek w całym kraju zginęło 310 osób, w tym 98 członków sił bezpieczeństwa, co oznacza że dzień ten był najkrwawszym dniem od wybuchu w połowie marca zeszłego roku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Asada. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu w Syrii zginęło ponad 17 tys. ludzi, głównie cywilów.

Wielka ucieczka z Syrii Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds.Uchodźców (UNHCR) podało w piątek, że w ciągu ostatnich 48 godzin uciekło z Syrii do Libanu przed walkami 30 tysięcy ludzi. "Mamy doniesienia i próbujemy je weryfikować, że tysiące Syryjczyków wczoraj i dzisiaj przekroczyło granicę z Libanem. W ciągu 48 godzin mogło ich być do 30 tysięcy. Granice pozostają otwarte i mnóstwo ludzi napływa do Libanu" - powiedziała rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming na briefingu w Genewie. Fleming poinformowała też, że w syryjskich bankach zaczyna brakować pieniędzy i niektóre z nich ograniczają wypłaty. Banki szukają nowych, bezpiecznych siedzib.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Raporty: