Pucz w Tajlandii: UE "zaniepokojona", USA zrewidują pomoc wojskową


Poważne zaniepokojenie sytuacją w Tajlandii, gdzie wojsko dokonało zamachu stanu, wyraziły w czwartek m.in. UE i ONZ. Zaapelowały o jak najszybszy powrót tego kraju do demokracji. USA ostrzegły przed negatywnymi następstwami zamachu dla relacji dwustronnych.

Dowódca tajlandzkiej armii generał Prayuth Chan-ocha oświadczył w czwartek, że wojsko odsunęło rząd od władzy i przejęło kontrolę nad krajem. Armia zawiesiła konstytucję, wprowadzono godzinę policyjną. Stało się to dwa dni po ogłoszeniu przez armię stanu wojennego.

Zaniepokojona UE

Wyrażając poważne zaniepokojenie przejęciem władzy w Tajlandii przez wojsko, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował o "szybki powrót do konstytucyjnych, cywilnych demokratycznych rządów i powszechnego dialogu, który utoruje drogę do trwałego pokoju i pomyślności Tajlandii".

O natychmiastowy powrót do procesu demokratycznego w Tajlandii zaapelowała Unia Europejska.

- To bardzo ważne, by Tajlandia szybko wróciła na drogę procesu demokratycznego - oświadczyła rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, wzywając do przeprowadzenia "najszybciej jak to możliwe wiarygodnych wyborów". - Armia, która przejęła władzę, powinna akceptować i szanować konstytucyjne prawa władz cywilnych, należy też przestrzegać międzynarodowych standardów praw człowieka.

"Rewidujemy naszą pomoc"

- Ten zamach nie ma uzasadnienia - powiedział sekretarz stanu USA John Kerry. Oświadczył, że akt ten będzie miał negatywne następstwa dla relacji USA z Tajlandią, zwłaszcza dla stosunków z tajlandzką armią. - Rewidujemy naszą pomoc, w tym wojskową, i inne zobowiązania zgodnie z prawem amerykańskim.

Prawo to stanowi, że - z pewnymi ograniczonymi wyjątkami - amerykańska pomoc nie może być kierowana do kraju, w którym legalnie wybrany szef państwa lub rząd zostaje odsunięty od władzy w następstwie wojskowego zamachu stanu lub zamachu stanu, w którym wojsko odgrywa decydującą rolę.

Autor: pk//gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: