Publiczna telewizja cenzuruje film o Silvio Berlusconim


Włoska publiczna telewizja stosuje cenzurę prewencyjną. To niedopuszczalne - grzmi opozycja. Burza rozpętała się po tym, jak zastępca dyrektora generalnego RAI zabronił emisji całej sceny szturmu na sąd w Mediolanie, pochodzącej z głośnego filmu fabularnego o Silvio Berlusconiego pt. "Kajman".

"Kajmana" w 2006 roku wyreżyserował Nanni Moretti - zagorzały przeciwnik premiera Silvio Berlusconiego. Film to ostra satyra na włoskiego premiera, w której postać Jerzy Stuhr brawurowo wciela się w postać producenta filmowego, bezlitośnie krytykującego Włochów.

Film kończą sceny z procesu premiera przed mediolańskim sądem i wyroku skazującego. W reakcji na to główny bohater apeluje do obywateli o sprzeciw wobec postępowania sędziów. Dochodzi do szturmu na budynek i obrzucenia go butelkami z benzyną. Wybucha pożar.

Bieżąca analogia

 
"Kajman" od razu po premierze trafił na czołówki gazet (fot. mat. producenta) 

7-minutowa finałowa scena miała zostać wyemitowana w środę, w wieczornym programie publicystycznym na trzecim kanale publicznej telewizji - w dzień, kiedy mediolańska prokuratura złożyła wniosek o postawienie premiera Włoch przed sądem w związku ze skandalem prostytucji nieletnich.

Na emisję nie zgodził się zastępca dyrektora generalnego RAI Antonio Marano i nakazał skrócić scenę do 3 minut. Na to z kolei nie zgodził się reżyser filmu Nanni Moretti. W tej sytuacji w ogóle zrezygnowano z emisji fragmentu "Kajmana". Całą sprawę opisały w czwartek włoskie gazety.

Centrolewicowa opozycja uznała decyzję wiceszefa telewizji za niedopuszczalną cenzurę prewencyjną, a włoskie stowarzyszenie Artykuł 21, broniące wolności mediów i słowa, zaapelowało do dyrekcji RAI o wyemitowanie całego filmu Morettiego w najlepszym czasie antenowym.

Źródło: PAP, lex.pl