"Przyjechałem, bo chcę się nauczyć, jak bronić kraju". Ćwiczenia litewskich ochotników

Ćwiczenia litewskich ochotników Reuters

Coraz więcej osób chce się zapisać do Związku Strzelców Litewskich - przekonują członkowie tej organizacji paramilitarnej. Jak twierdzą, ma to związek z rosyjską agresją na Ukrainę, która poważnie osłabiła poczucie bezpieczeństwa państw bałtyckich.

Związek Strzelców Litewskich w swojej obecnej formie działa od początku lat 90. Składa się z ochotników, jednak współpracuje z ministerstwem obrony, co wpłynąć ma na wzmocnienie bezpieczeństwa państwa.

Członkowie organizacji otrzymują przygotowanie teoretyczne i biorą udział w ćwiczeniach praktycznych. Dziennikarze agencji Reuteraa przyglądali się treningowi, który odbył się pod koniec stycznia w pobliżu miasta Podbrodzie.

Uczestnicy weekendowego wyjazdu byli podzieleni na sześcioosobowe grupy. Uczyli się m.in. jak rozbijać obóz, rozpalać ogień i przygotowywać posiłki w niskich temperaturach.

- Dzisiaj ćwiczyliśmy taktyki ofensywne i obronne, a także uczyliśmy się, jak przetrwać w ekstremalnych warunkach. To pierwsze takie ćwiczenia w 2015 r. - wyjaśniał Lukas Vaiciulis, jeden z organizatorów treningu.

"Chcę się dowiedzieć, jak bronić ojczyzny"

Inny uczestnik ćwiczeń przyznał dziennikarzom, że dołączył do organizacji w zeszłym roku, a jego głównym celem jest zdobycie wiedzy dotyczącej tego, jak bronić kraju przed atakiem.

- Biorę udział w ćwiczeniach, bo chcę się nauczyć, jak przetrwać w lesie, z podstawowym sprzętem, w warunkach ekstremalnych. Chcę się także dowiedzieć, jak bronić ojczyzny - tłumaczył.

Do związku mogą zapisywać się także kobiety. - Te ćwiczenia są dla nas bardzo ważne, bo wiele się o sobie dowiadujemy, uczymy się od siebie nawzajem. Dzięki temu jesteśmy lepiej przygotowani - podkreślała Alina Bortkevic.

Dowódca związku Liudas Gumbinas przyznaje, że rosyjska agresja na Ukrainę miała wpływ na działalność organizacji. - W zeszłym roku przyjęliśmy około tysiąca nowych członków i liczymy obecnie ponad 8 tys. ochotników. Jestem przekonany, że w przyszłości będzie nas jeszcze więcej - powiedział.

Litewski minister obrony Juozas Olekas zapewnił, że resort wspiera organizację, a w razie wojny jej członkowie wejdą w skład jednostek rezerwowych.

- To jedyna ochotnicza organizacja paramilitarna, która promuje ważne dla nas wartości: suwerenność, niepodległość i wsparcie dla wojska - wyjaśniał.

Związek Strzelców Litewskich powstał w 1919 r. Członkowie organizacji w czasie II wojny światowej popełniali zbrodnie przeciw Żydom, Polakom i Litwinom, a po wejściu wojsk sowieckich Związek został rozwiązany.

Na początku lat 90. zdecydowano się na reaktywację organizacji.

Powody do obaw

Od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę Litwa i inne kraje bałtyckie są coraz bardziej zaniepokojone wzmożoną aktywnością Rosjan. W grudniu litewskie siłī zbrojne zostały postawione w stan podwyższonej gotowości bojowej. Powodem były m.in. ćwiczenia Rosjan w obwodzie kaliningradzkim i wzrost aktywności na neutralnych wodach Morza Bałtyckiego.

Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters