Przyjaźń może i szorstka, ale przede wszystkim liczą się pieniądze


Mimo napięć wywołanych interwencją sunnickiej koalicji w Jemenie wizyta prezydenta Turcji w Teheranie doszła do skutku. Wcześniej Recep Tayyip Erdogan krytykował "irańską próbę dominacji w regionie" i sugerował, że jego przyjazd do wschodniego sąsiada wcale nie jest przesądzony.

Pod koniec marca Erdogan oskarżył Iran o to, że usiłuje dominować na Bliskim Wschodzie, i oświadczył, że te wysiłki zaczęły irytować Turcję, Arabię Saudyjską i kraje Zatoki Perskiej. Wezwał też Teheran do wycofania sił z Jemenu, Syrii i Iraku.

- Iran stara się dominować w regionie. Czy można na to pozwolić? - oświadczył szef państwa na konferencji prasowej. "Działania Iranu w regionie przekraczają granicę cierpliwości. Te działania zaczęły irytować także Saudyjczyków i kraje Zatoki Perskiej. Nie można tego tolerować i Iran musi to zrozumieć" - dodał. Według Erdogana "Iran musi zmienić sposób myślenia". Prezydent zaapelował do irańskich władz o poszanowanie integralności terytorialnej Jemenu, Syrii i Iraku oraz "wycofanie wszelkich irańskich sił" z tych obszarów. Wcześniej prezydent poinformował, że Turcja rozważy wsparcie logistyczne operacji Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników w Jemenie przeciw popieranym przez Iran szyickim rebeliantom Huti. Teheran, który zaprzecza, jakoby wspierał Huti, ocenił, że operacja ta nie przyniesie żadnych rezultatów.

Gospodarka przede wszystkim

Po tak ostrych słowach Erdogan i jego otoczenie sugerowało, że zaplanowana na 7 kwietnia wizyta w Teheranie wcale nie jest przesądzona. Ostatecznie jednak, mimo m.in. głosów wielu irańskich parlamentarzystów, by wizytę odwołać, doszła ona do skutku i we wtorek prezydent Iranu Hasan Rowhani podjął swojego gościa.

Erdogan spotkał się też z faktycznym liderem kraju, Najwyższym Przywódcą ajatollahem Alim Chameneim.

- Rozwiązaniem kryzysu w Jemenie jest powstrzymanie ataków i obcej ingerencji przeciwko narodowi tego kraju - powiedział Chamenei. - To Jemeńczycy muszą sami podjąć decyzje o przyszłości swojego kraju - dodał.

Mimo wszelkich napięć Iran i Turcję łączą silne więzy gospodarcze. Turecki import z Iranu wart jest ok. 10 mld dolarów, a eksport 4 mld. Do tego należy doliczyć 10 mld sześć. irańskiego gazu, które co roku płyną do Turcji, czyniąc Iran drugim co do wielkości dostawcą gazu Ankary.

Autor: mtom / Źródło: reuters, pap