Przejście graniczne w Korczowej: protest przerwany

Aktualizacja:

Ukraińcy blokujący ukraińsko-polskie przejście graniczne Krakowiec-Korczowa w środę wieczorem przerwali protest. Liczą, że do 1 lutego dojdzie do podpisania umowy o małym ruchu granicznym między Polską a Ukrainą.

 
Ciężarówki utknęły w Korczowej zumi.pl

- Ruch samochodów został wznowiony kilka minut po godz. 20.00 (19.00 czasu polskiego). We wtorek wieczorem mieszkańcy strefy przygranicznej zablokowali przejście po ukraińskiej stronie betonowymi elementami wyposażenia placówki i kilkunastoma samochodami osobowymi.

Ukraińcy mieszkający przy granicy z Polską domagają się uproszczonych zasad wydawania wiz dla osób ze strefy przygranicznej. Narzekają, że wejście Polski do Schengen pozbawiło ich jedynego źródła utrzymania. We wtorek protestowali w tej sprawie przed konsulatem RP we Lwowie.

Jak informują lokalne media, mieszkańcy pogranicza wstrzymali protest do 1 lutego. Oczekują, że do tego czasu dojdzie do podpisania umowy o małym ruchu granicznym między Polską a Ukrainą.

Kancelaria prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki zarzuciła Polsce, że to z naszej winy nie doszło jeszcze do podpisania umowy. Wiceszef kancelarii prezydenckiej Ołeksandr Czałyj poinformował, że Juszczenko jeszcze w grudniu przekazał prezydentowi Polski Lechowi Kaczyńskiemu i premierowi Donaldowi Tuskowi list, w którym napisał o sytuacji na granicy między obu krajami. Podobny list wysłała Tuskowi premier Ukrainy, Julia Tymoszenko.

Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski odpowiedział, że Polska chce jak najszybciej podpisać umowę. - Procedujemy tak energicznie, jak to jest możliwe - zapewnił szef MSZ. - Projekt umowy o małym ruchu granicznym jest prawie gotowy. Chcemy, aby umowa została podpisana jak najwcześniej, ale pamiętajmy, że żeby się zmieniły realia, musi się polepszyć infrastruktura przejść granicznych, a to zajmie czas - powiedział Sikorski w środę.

Czałyj powiedział, że Ukraińcy przekazali Polakom własny projekt umowy o małym ruchu granicznym już we wrześniu ubiegłego roku.

Niepokoje na granicy

Ukraińcy podpisali już umowę o małym ruchu granicznym z Węgrami. Przewiduje ona, że obywatele Ukrainy, mieszkający w 50-kilometrowej strefie przygranicznej, mają prawo wjeżdżania na terytorium sąsiednich Węgier bez wiz. Zapowiedziano też podpisanie umowy ukraińsko-słowackiej.

W środę z polecenia Juszczenki na granicę polsko-ukraińską udali się szefowie ukraińskich służb granicznych oraz departamentu polityki zagranicznej kancelarii szefa państwa. Mieli przeprowadzić rozmowy z mieszkańcami pogranicza, blokującymi dojazd do przejść granicznych, które prowadzą do Polski.

Papierkowa robota

1 stycznia weszła w życie umowa między Ukrainą i Unią Europejską o uproszczonym ruchu wizowym. Od Nowego Roku 12 kategorii ukraińskich obywateli (w tym dziennikarze, bliscy krewni obywateli państw UE, studenci) mogą otrzymywać bezpłatne wizy. Pozostali Ukraińcy za wizę do kraju w strefie Schengen powinni zapłacić nie więcej, niż 35 euro. Problem w tym, że politykę wizową określa dany członek UE, a nie Komisja Europejska. Oznacza to m.in., że to dany kraj sam określa, jakie dokumenty musi przedstawić obywatel Ukrainy, ubiegający się o wizę szengeńską. Nie ma również mechanizmów, które zmuszałyby kraje UE do stosowania się do umowy UE-Ukraina.

Największym problemem Ukraińców nie jest nawet cena wizy, a ilość dokumentów, których żądają konsulaty państw Unii Europejskiej dla jej wydania. Średnio, aby pojechać do krajów strefy Schengen, obywatel Ukrainy musi zebrać 8-10 różnych dokumentów. W efekcie, zamiast maksymalnych 35 euro za wizę, Ukrainiec musi zapłacić dużo więcej, bo przy staraniu się o wizę korzysta z pośrednictwa różnych firm „pomagających” zdobyć wizy.

Zgodnie z zawartym z Brukselą porozumieniem powstał komitet monitorujący wypełnianie postanowień umowy. W marcu 2008 ma przedstawić rezultaty funkcjonowania umowy. Póki co, nie wiadomo jakie sankcje zastosowałoby wobec krajów, których placówki dyplomatyczne nie stosują się do umowy UE-Ukraina. Minister SZ Ukrainy Wołodymyr Ohryzko jeszcze w grudniu 2007 oświadczył, że jeśli Ukraina zobaczy, iż niektóre państwa Unii, należące do strefy Schengen, nie wypełniają zobowiązań wynikających z podpisanej umowy, Ukraina podejmie adekwatne kroki wobec nich.

gak/mtom/jk

Źródło: tvn24.pl, PAP, UNIAN