Prosiła uczniów o minutę ciszy za Meraha


Francuska nauczycielka z Rouen poprosiła swoich uczniów w uczczenie minutą ciszy Mohameda Meraha, który zabił siedem osób i zginął w czwartek od kul antyterrorystów - donosi w sobotę BBC powołując się na francuską gazetę "Paris Normandie".

Jak relacjonują media, większość uczniów, zaszokowanych prośbą nauczycielki, wyszła z klasy po tym, gdy ta nazwała Meraha "ofiarą". Część jednak została, chcąc się dowiedzieć, co w ogóle pracownica szkoły miała na myśli.

"Paris Normandie" pisze, iż nauczycielka twierdziła, że rzekome powiązania Meraha z Al-Kaidą zostały wymyślone przez media i prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.

Za swoje zachowanie została ona zawieszona w obowiązkach. Jak powiedział Pascal Bossuyt, szef lokalnej centrali związkowej SGEN-CFDT zrzeszającej pracowników oświaty, kobieta "powiedziała coś niefortunnego w określonym kontekście i natychmiast pożałowała tego, co zrobiła".

Śmierć podczas obławy

23-letni Mohamed Merah, Francuz pochodzenia algierskiego, przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy pochodzenia maghrebskiego w Tuluzie i pobliskim Montauban 11 i 15 marca oraz do zastrzelenia w poniedziałek 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie.

Zamachowiec zginął w czwartek, po ponad 30 godzinach oblężenia, zastrzelony przez policję, gdy próbował wyskoczyć z okna swojego mieszkania.

Źródło: BBC