Węgierska prokuratura sprawdza opozycyjny Jobbik

15.05.2017 | Płot na granicy Węgier pod napięciem? Budapeszt: to system sygnalizacji
15.05.2017 | Płot na granicy Węgier pod napięciem? Budapeszt: to system sygnalizacji
Fakty z zagranicy
Jobbik popierał m.in. postawienie płotu na granicy z Serbią (materiał z 15.05.2017)Fakty z zagranicy

Węgierska prokuratura poinformowała w piątek o wszczęciu śledztwa w sprawie rozliczeń finansowych głównej siły opozycyjnej, prawicowego Jobbiku. Partia w odpowiedzi zarzuca izbie kontroli stronniczość polityczną.

Śledztwo wszczęto "z powodu podejrzenia popełnienia wykroczenia uchybienia zobowiązaniom w związku z inspekcją izby kontroli" na wniosek Państwowej Izby Kontroli (ASZ), której zdaniem Jobbik utrudnia skontrolowanie swoich wydatków.

"Nie przekazał wymaganych danych"

ASZ, na której czele stoi były poseł rządzącego Fideszu Laszlo Domokos, nadzoruje m.in. wydatki partii otrzymujących środki z budżetu. Izba rutynowo przeprowadziła półroczną kontrolę finansów partii opozycyjnych za lata 2015 i 2016. W przypadku Jobbiku poprosiła też jednak dodatkowo o dokumentację za pierwszą połowę 2017 r.

Na ten czas przypadła kampania plakatowa Jobbiku z hasłem "Wy pracujecie, oni kradną", w której partia zarzucała korupcję premierowi Viktorowi Orbanowi i kilku jego współpracownikom. Jobbik umieszczał plakaty na bilbordach biznesmena Lajosa Simicski, który był przez wiele lat blisko związany z Fideszem, ale trzy lata temu jego stosunki z premierem gwałtownie się pogorszyły. Jobbik i Simicska odmawiali podania ceny zapłaconej za umieszczenie plakatów, ale Jobbik zadeklarował, że udostępni ASZ swoje księgi rachunkowe. Izba utrzymuje, że partia mimo wielokrotnych próśb nie przekazała wymaganych danych.

Jobbik odrzuca tezę, jakoby nie współpracował z izbą kontroli, i twierdzi, że za każdym razem spełniał obowiązek rozliczania się ze swoich wydatków. Partia twierdzi jednak, że inspektorzy odwiedzili jej biuro, kiedy było zamknięte, po czym natychmiast zwrócili się do prokuratury, chociaż ustawa daje 5 dni na przekazanie żądanych dokumentów.

Wybory na wiosnę

- Tylko w śmierdzących dyktaturach Trzeciego Świata zmusza się teoretycznie niezależne instytucje publiczne, które są w rzeczywistości zależne od polityki partyjnej i kradnącego rządu, by próbowały likwidować czołową siłę opozycji, jaką na Węgrzech jest Jobbik - oświadczył wiceszef Jobbiku Janos Volner.

Na Węgrzech odbędą się na wiosnę wybory parlamentarne. Sondaże niezmiennie wykazują zdecydowaną przewagę rządzącego w koalicji z Chrześcijańsko-Demokratyczną Partią Ludową (KDNP) Fideszu nad pozostałymi partiami.

Według opublikowanego w zeszłym tygodniu sondażu ośrodka Median, Fidesz znacznie poprawił swoje notowania. Wśród wszystkich respondentów poparcie dla niego deklaruje 36 proc., a wśród osób pewnych swoich preferencji - 55 proc.

Poparcie dla Jobbiku wśród wszystkich wyborców wyniosło 12 proc., a wśród osób pewnych swoich preferencji 16 proc. Tymczasem odsetek chcących głosować na Węgierską Partię Socjalistyczną spadł wśród osób deklarujących udział w wyborach i pewnych swoich preferencji do zaledwie 9 proc., a wśród wszystkich ankietowanych był jeszcze niższy - 7 proc. Spadło także poparcie dla Koalicji Demokratycznej. Wśród wszystkich wyborców wynosi obecnie jedynie 3 proc.

Autor: MarNie\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 3.0 | Orlovic