Prezydent Sri Lanki ogłasza zwycięstwo


Po 26 latach wojny domowej Sri Lanka ogłosiła zwycięstwo. O pokonaniu Tamilskich Tygrysów poinformował w parlamencie prezydent Mahinda Rajapakas. - Całkowicie uwolniliśmy kraj od terroryzmu. Przywróciliśmy kontrolę nad całym terytorium Sri Lanki - podkreślił. Tymczasem według Tamilskich Tygrysów ich przywódca żyje, wydostał się z oblężenia i jest bezpieczny.

W poniedziałek o zwycięstwie nad bojownikami organizacji Tygrysów-Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE) informowali dowódcy armii lankijskiej, od tygodni prowadzącej brutalną ofensywę na północnym wschodzie wyspy, gdzie znajdowały się ostatnie enklawy kontrolowane przez Tamilskich Tygrysów. - Wszystkie operacje militarne zostały wstrzymane po zajęciu ostatniego przyczółka Tygrysów, gdzie znaleziono 250 ciał terrorystów - mówił generał wojsk lądowych Sri Lanki Sarath Fonseka.

Według Kolombo, w walkach zginął główny lider LTTE Vellupillai Prabhakaran. Na tamilskiej stronie internetowej podano jednak we wtorek, że jest on "żywy i bezpieczny".

Ponad 25 lat walk, 70 tysięcy ofiar

Informacje, podawane zarówno w Kolombo jak i przez LTTE są trudne do zweryfikowania, gdyż żadna ze stron nie dopuszczała na miejsce walk przedstawicieli mediów.

Jak twierdzą koła w Kolombo, we wtorek władze lankijskie aresztowały trzech lekarzy, pracujących w zbombardowanym przez armię szpitalu polowym w strefie walk, gdzie miały zginąć tysiące cywilów. Lekarzy, którzy opuścili strefę walk w czasie weekendu, oskarżono o przekazywanie mediom fałszywych informacji.

Trwająca od 1983 roku wojna domowa na Sri Lance kosztowała życie ponad 70 tysięcy osób. Tamilowie, stanowiący większość na północy i wschodzie wyspy, walczyli o autonomię tych terenów.

Źródło: reuters, pap