"To moje przesłanie dla obywateli Serbii: aby zaczęli dziś patrzeć w przyszłość"


Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić skomentował w środę wyrok haskiego trybunału, który skazał byłego dowódcę Serbów bośniackich generała Ratko Mladicia na dożywocie za ludobójstwo, mówiąc, że wyrok ten był "oczekiwany", a Serbowie powinni teraz patrzeć w przyszłość.

- Dzisiejszy dzień nie jest ani dniem radości, ani smutku. Jest po to, aby spojrzeć w przyszłość, jakiej pragniemy. To moje przesłanie dla obywateli Serbii, aby dziś zaczęli patrzeć w przyszłość – podkreślił serbski prezydent, odpowiadając na pytanie dziennikarza w Nowym Sadzie, gdzie został wmurowany kamień węgielny pod budowę nowego budynku telewizji publicznej, zburzonego podczas bombardowania NATO w 1999 roku. Vuczić powiedział, że "nie może jako głowa państwa szczegółowo komentować wyroku, który nie jest jeszcze prawomocny". Przypomniał Serbom, że od dziś powinni myśleć o tym, jak będą żyły ich dzieci oraz jak zachować pokój i stabilizację w regionie – podał belgradzki dziennik "Veczernje novosti". Odpowiedział także na pytanie dziennikarza, jak skomentuje twierdzenie, że wyrok "przekazuje kłamstwo o serbskich ofiarach". - Z powodu tego, że nie osądzono tych, którzy zabijali serbskich obywateli, powinni się wstydzić ci, którzy promowali taką nieprawdziwa informację, ale nie powinno to umniejszyć winy za zbrodnie, których dokonali Serbowie. Nie należy płakać, ale pracować i budować społeczeństwo, z którego będziemy dumni i w którym nikt nie będzie się czuł zagrożony – powiedział Vuczić.

Premier Serbii Ana Brnabić, która o wyroku Mladicia dowiedziała się podczas oficjalnej wizyty w Norwegii, powiedziała, że nie jest on niespodzianką oraz że teraz trzeba "patrzeć w stronę przyszłości".

- Musimy patrzeć w przyszłość, abyśmy mogli stworzyć stabilne państwo - podkreśliła premier.

"Antyserbski sąd"

Dzisiejszy wyrok na Mladicia wywołał wiele negatywnych reakcji w Serbii. Szef skrajnie prawicowego, antynatowskiego i antyunijnego ugrupowania "Dveri" Boszko Obradović skomentował, że wyrok Trybunału w Hadze go nie interesuje, ponieważ chodzi o "antyserbski sąd, który jest przedłużeniem NATO", a dla niego Mladić to bohater.

- Jeśli chodzi o mnie, Ratko Mladić i Radovan Karadżić powinni być na pierwszych stronach podręczników szkolnych Republiki Serbskiej, a wyrok haskiego trybunału mnie nie interesuje – powiedział Obradović, wspominając oprócz Mladicia także Karadżicia, politycznego przywódcę bośniackich Serbów z czasów wojny, który w 2016 roku został skazany na 40 lat więzienia za ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości.

"Nikt nie powinien traktować Ratko Mladicia jako bohatera"

Wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w Bośni i Hercegowinie Valentin Inzko ocenił, że wyrok na Mladicia to ważny krok w kierunku wymierzania kar pojedynczym osobom, odpowiedzialnym za najstraszniejsze zbrodnie w tym kraju. - Zbrodnie, dokonane pod rozkazami Ratko Mladicia, łącznie z ludobójstwem, przyniosły ogromny ból i cierpienie wszystkim w Bośni i Hercegowinie. Ich skutki będzie odczuwać jeszcze wiele pokoleń. Rozumiem, że dla ofiar i tych, którzy przeżyli, czekanie na prawdę trwało zbyt długo, ale mam nadzieję, że ten wyrok to dla nich pewne doświadczenie, że potrzeba prawdy jest ponadczasowa i uniwersalna – oświadczył. Przywódca Bośniaków Bakir Izetbegović zaapelował do bośniackich Serbów, aby "zaakceptowali prawdę" o zbrodniach popełnionych przez Mladicia, jako "jedyną drogę do lepszej przyszłości kraju". - Nikt nie powinien traktować Ratko Mladicia jako bohatera, tworzyć na jego cześć pieśni, gloryfikować jego zbrodnie - powiedział Izetbegović, który, wraz z przedstawicielami bośniackich Serbów i Chorwatów, jest członkiem trzyosobowego Prezydium Bośni i Hercegowiny. Wypowiadając się dla prasy w Sarajewie, wyraził przekonanie, że bośniaccy Serbowie "nie mogą identyfikować się" ze zbrodniami, które "powinny pozostać na barkach Ratko Mladicia i zostać usunięte z barków Serbów". Dodał, że "najważniejsze jest, aby w przyszłości Bośni i Hercegowiny, a szczególnie w stosunkach międzyetnicznych, usunąć taki ciężar z ramion narodu i nałożyć go na pojedyncze osoby". - Przeszłość jest za nami i warto się do niej odwoływać tylko w takim stopniu, w jakim jest obietnicą lepszej przyszłości - podkreślił.

"To próba uderzenia w wolność całego narodu"

Z kolei prezydent wchodzącej w skład BiH Republiki Serbskiej Milorad Dodik wyraził w środę opinię, że Mladić jest 'bohaterem i patriotą", a ogłoszony w Hadze wyrok dożywotniego więzienia dla niego to "uderzenie w wolność serbskiego narodu".

- To nie jest wyrok ani dla Republiki Serbskiej, ani dla serbskiego narodu, ani też dla serbskiego wojska. To próba uderzenia w wolność całego narodu – podkreślił. Dodik uważa, że stosunek trybunału haskiego do Serbów jest niesprawiedliwy i że Haga właściwie uniemożliwiła proces pokojowy w Bośni i Hercegowinie. - Musimy się zebrać wokół naszych wartości, wokół naszej Republiki Serbskiej, a generał pozostaje legendą serbskiego narodu. Musimy pomóc jego rodzinie, abyśmy razem mogli przejść przez te trudne doświadczenia – skomentował Dodik wyrok.

"Akt międzynarodowej sprawiedliwości"

MSZ Kosowa w oświadczeniu oceniło, że wyrok to "akt międzynarodowej sprawiedliwości i satysfakcja dla ofiar wojny w Bośni".

MSZ w Prisztinie przypomniało, że albańska ludność Kosowa, podobnie jak Bośniacy, cierpiała z rąk serbskiego prezydenta Slobodana Miloszevicia i jego generałów, którzy "dopuścili się także w Kosowie wszystkich form zbrodni opisanych w zarzutach przeciwko Mladiciowi". Kosowo w latach wojen na Bałkanach było prowincją Serbii. Ogłosiło niepodległość w lutym 2008 roku.

Mladić winny ludobójstwa

Trybunał ONZ ds. dawnej Jugosławii w Hadze uznał w środę byłego dowódcę Serbów bośniackich Ratko Mladicia za winnego ludobójstwa, zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości podczas wojny w Bośni z lat 90.

Bośnia i Hercegowina na mocy porozumienia pokojowego z Dayton, które zakończyło wojnę z lat 1992-95, jest podzielona na dwie autonomiczne "jednostki państwowe": federację muzułmańsko-chorwacką oraz Republikę Serbską. Obie części BiH mają własnych prezydentów, rządy, parlamenty i są połączone słabymi instytucjami centralnymi. Jedną z nich jest Prezydium BiH, które spełnia rolę kolegialnego szefa państwa.

Autor: kg / Źródło: PAP

Raporty: