Prezydent Nigerii: zaostrzamy walkę z Boko Haram


- Bezprecedensowe uprowadzenie ponad 200 uczennic przez radykalne ugrupowanie Boko Haram może być punktem zwrotnym w walce z islamistycznymi bojownikami w Nigerii - oświadczył prezydent kraju Goodluck Jonathan. Porwanie potępili muzułmańscy duchowni.

- Uprowadzenie tych dziewcząt będzie początkiem końca terroryzmu w Nigerii - powiedział szef państwa podczas Światowego Forum Ekonomicznego Afryki, nazywanego afrykańskim Davos. Impreza rozpoczęła się w środę w stolicy kraju Abudży. W podobnym tonie we wtorek wypowiadał się prezydent USA Barack Obama. W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji ABC wyraził nadzieję, że porwanie "będzie tym wydarzeniem, które pomoże zmobilizować całą społeczność międzynarodową, by w końcu podjąć jakieś działania przeciwko tej nikczemnej organizacji, która popełniła straszną zbrodnię".

Podziękowania za wsparcie

W czwartek prezydent Jonathan podziękował Wielkiej Brytanii, Chinom, Francji i Stanom Zjednoczonym. Kraje te zapowiedziały, że wyślą swoich ekspertów do Nigerii, by pomóc w odnalezieniu nastolatek uprowadzonych w połowie kwietnia z liceum na północnym wschodzie kraju. Prezydent wyraził też uznanie dla światowych liderów, którzy postanowili uczestniczyć w forum w Abudży "w momencie, w którym Nigeria stoi w obliczu ataków terrorystycznych".

Muzułmanie potępili porwanie

W czwartek duchowni z mającej siedzibę w Arabii Saudyjskiej Akademii Prawa Islamskiego stanowczo potępili porwanie. Akademia jest częścią Organizacji Współpracy Islamskiej i zajmuje się zaawansowanymi badaniami islamu. "Zarówno to przestępstwo jak i inne popełniane przez te ekstremistyczne organizacje są sprzeczne ze wszystkimi zasadami humanitarnymi i wartościami moralnymi oraz naruszają przepisy Koranu i sunny" - oceniła Akademia. Uprowadzenie skrytykował też Światowy Związek Muzułmańskich Ulemów kaznodziei Jusufa al-Kardawiego z siedzibą w Katarze. Związek, uznawany za bliski Bractwu Muzułmańskiemu, wezwał do "natychmiastowego uwolnienia zakładniczek".

Boko Haram terroryzuje Nigerię

14 kwietnia islamiści z Boko Haram uprowadzili ponad 300 uczennic z liceum w mieście Chibok w stanie Borno. 53 dziewczętom udało się uciec, w rękach porywaczy pozostało 276 licealistek. Porwanie wywołało oburzenie na całym świecie. Przywódca Boko Haram, Abubakar Shekau, oświadczył w poniedziałek, że "sprzeda na targu" porwane uczennice. Jego zdaniem zamiast chodzić do szkoły, powinny one wyjść za mąż. Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat w wyniku rebelii w najludniejszym kraju Afryki zginęły tysiące osób. Od początku 2014 r. śmierć poniosło już ponad 1,5 tys. ludzi. Do ataków dochodzi głównie na północnym wschodzie, gdzie od roku nigeryjska armia prowadzi operację na wielką skalę przeciwko islamistom. Od kiedy wojsko do walki z Boko Haram zaczęło wykorzystywać prywatne milicje, składające się z cywilów, islamiści wystąpili przeciwko miejscowej ludności - pisze agencja AFP. Już wcześniej ekstremiści porywali dziewczęta i młode kobiety ze szkół i wsi. Wykorzystują je do noszenia bagaży czy gotowania. Wiele z uprowadzonych staje się niewolnicami seksualnymi.

06.05.2014 | Nigeria: napastnicy z Boko Haram porwali kolejne dziewczynki na sprzedaż
06.05.2014 | Nigeria: napastnicy z Boko Haram porwali kolejne dziewczynki na sprzedażFakty TVN

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: