"Prezent" dla Obamy: sześć trupów

 
Talibowie uderzyli kolejny razArchiwum TVN24

Ciała sześciu zabitych mężczyzn - pięciu rozstrzelanych, jednego powieszonego - porzucili w zachodnim Pakistanie miejscowi talibowie. Przy ciałach zostawili kartkę: "prezent dla Obamy".

- Prezent dla Obamy, Karzaja i Zardariego (prezydenta-elekta USA oraz szefów państw Afganistanu i Pakistanu) - taką wiadomość mieli do przekazania światu pakistańscy talibowie, zabijając mężczyzn, których uznali za "amerykańskich szpiegów".

W tym samym rejonie rano talibowie dokonali też próby zamachu na konwój policji - w wybuchu bomby umieszczonej na budowanej linii gazociągu rannych zostało pięciu policjantów.

Kilkudziesięciu talibów nie żyje

Z innych rejonów nadeszły jednak we wtorek informacje niepomyślne dla talibów. Co najmniej 22 z nich zginęło w poniedziałek w południowym i wschodnim Afganistanie.

Co najmniej 20 bojowników zginęło z kolei w toku operacji wojsk pakistańskich na pograniczu z Afganistanem. Jak podał rzecznik pakistańskiej armii, celem ataku były bazy rebeliantów w okręgu Mohmand. Armia prowadzi "działania ofensywne na pełną skalę" - zakomunikował rzecznik.

Generał z wizytą

Rozpoczęcie operacji przeciwko talibom, działającym na terenach plemiennych graniczących z Afganistanem, zbiegło się w czasie z wizytą w Islamabadzie szefa Centralnego Dowództwa USA, odpowiedzialnego za operacje wojsk amerykańskich w Afganistanie i Iraku, generała Davida Petraeusa.

W ciągu dnia Petraeus ma spotkać się z prezydentem Pakistanu Asifem Alim Zardarim a także szefem sztabu armii pakistańskiej generałem Ashfakiem Pervezem Kayanim.

Pakistan stara się wykazać

Jak zauważa agencja Reutera, wizyta zbiega się też w czasie z inauguracją nowego prezydenta USA Baracka Obamy, który jeszcze w toku kampanii przedwyborczej zapowiadał wycofanie sił USA z Iraku i wysłanie dodatkowych oddziałów do Afganistanu.

Pakistańscy liderzy - pisze Reuters - obawiają się, iż w takiej sytuacji dojdzie do zasadniczej intensyfikacji działań militarnych w Afganistanie, co może mieć poważne konsekwencje dla sytuacji w samym Pakistanie.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24