Miasto "wychodzi z cienia". May odwiedziła Salisbury


Brytyjska premier Theresa May odwiedziła Salisbury w rocznicę próby zabójstwa Siergieja Skripala. Szefowa rządu pochwaliła służby ratunkowe za szybką pomoc, a mieszkańców za starania na rzecz odbudowy wizerunku miasta. W piątek zostało ono uznane za oczyszczone z nowiczoka. - Dwanaście miesięcy później widzimy, że to historyczne miasto ponownie przyjmuje tysiące odwiedzających i turystów - mówiła May.

355 dni trwało oczyszczenie brytyjskiego Salisbury po użyciu tam broni chemicznej w marcu 2018 roku. Miasto od piątku, po niemal roku od ataku, jest wolne od nowiczoka, a dom otrutego Siergieja Skripala określany jest przez władze jako bezpieczny.

Po dokonanej w marcu ubiegłego roku przez rosyjski wywiad wojskowy GRU próbie zabójstwa Skripala władze miasta i lokalne przedsiębiorstwa skarżyły się na spadek zainteresowania ze strony turystów, którzy są jednym z głównych źródeł przychodu dla wielu tamtejszych firm.

W kolejnych miesiącach szacowana liczba turystów była tam niższa o około 10 procent niż w ubiegłych latach, a słynną katedrę miejską odwiedziło nawet o 17 procent mniej turystów.

ZOBACZ RAPORT: OTRUCIE SIERGIEJA SKRIPALA

Brytyjski rząd zdecydował się wówczas na stworzenie specjalnego funduszu o wartości około miliona funtów, który miał pozwolić na przyciągnięcie turystów do Salisbury, a także udzielenie wsparcia lokalnym władzom i firmom.

"Salisbury wychodzi z cienia"

- Salisbury wychodzi z cienia, który padł na nie, gdy na ulicach naszego kraju użyto broni chemicznej - mówiła w poniedziałek premier May.

Szefowa rządu podkreśliła, że "jej myśli pozostają z ofiarami i ich bliskimi", którzy byli poszkodowani w wyniku ataku, a także oddała hołd służbom, które były zaangażowane w pomoc dla miasta.

- Dziś, dwanaście miesięcy później, widzimy, że to historyczne miasto ponownie przyjmuje tysiące odwiedzających i turystów. (...) Fakt, że Salisbury i szerszy region tak skutecznie walczyły z (konsekwencjami - red.) niszczącego, nieodpowiedzialnego incydentu, jest symbolem determinacji, wytrzymałości i pozytywnego podejścia lokalnej społeczności - podkreśliła.

Zabójstwo zlecone "na najwyższym szczeblu hierarchii państwa rosyjskiego"

Podczas weekendu brytyjski minister obrony Gavin Williamson zapowiedział zwiększenie o 11 milionów funtów nakładów na programy związane z przeciwdziałaniem użyciu broni chemicznej, w tym między innymi na stworzenie nowych dronów i robotów mogących prowadzić szczególnie ryzykowne badania, a także na dofinansowanie laboratorium rządowego w Porton Down (Defence Science and Technology Laboratory).

W poniedziałek brytyjska agencja informacyjna PA ujawniła, że śledczy zajmujący się sprawą ubiegłorocznego ataku na Skripala badali między innymi "zwiększoną" i "nietypową" aktywność wokół rosyjskiej ambasady w Londynie, wskazując na "często używane wejścia i wyjścia" do budynku.

Anonimowy rozmówca dziennikarzy, mający wiedzę na temat przebiegu śledztwa, przypomniał, że "brytyjskie służby bezpieczeństwa mają oko na znanych i niezdeklarowanych agentów zagranicznego wywiadu", i potwierdził, że główną teorią pozostaje to, iż próba zabójstwa Skripala miała być zlecona "na najwyższym szczeblu hierarchii państwa rosyjskiego".

Jednocześnie źródło zaznaczyło, że prowadzone są działania wobec innych osób niż te, których tożsamość została podana opinii publicznej.

Atak na Skripala

Ubiegłoroczny zamach na Siergieja Skripala i jego córkę Julię na terytorium Wielkiej Brytanii wywołał jeden z największych kryzysów dyplomatycznych w relacjach brytyjsko-rosyjskich od zakończenia zimnej wojny. Doprowadził do wydalenia ponad 150 rosyjskich dyplomatów z państw Zachodu, w tym USA i większości krajów UE. Był to pierwszy przypadek użycia broni chemicznej w Europie od końca drugiej wojny światowej.

Policja informowała wówczas, że łącznie w związku z próbą otrucia Skripala poszkodowanych zostało 21 osób, w tym policjant, który został wezwany na miejsce. Nakazano później wszystkim, którzy byli w dwóch odwiedzonych przez Rosjanina po zatruciu lokalach, aby dokładnie uprali swoje ubrania i wyczyścili rzeczy, aby usunąć ewentualne śladowe ilości trującego środka. Zalecenia te dotyczyć mogły, jak szacowano, nawet pół tysiąca osób.

Autor: akw/adso/kwoj / Źródło: PAP, BBC

Tagi:
Raporty: